chyba znów nie nadrobię zaległości pójdę chyba spać, bo padam na ryjek! poszłam z dzieciakami z rana na spacer, potem zalewaliśmy fundament, byśmy skończyli, ale żwiru nam zabrakło :/ ogarnęłam pościel i pranie, a z ogrodowych spraw w końcu wzięłam się za pomidory i powycinałam zbędne odrosty! teraz tylko patrzeć jak wszystko w owoce pójdzie podlałam porządnie warzywniak i ciasto z rabarbarem zrobiłam
a na koniec dnia em się rozchorował
jutro do południa idę z dzieciakami do mojej mamy i siostry! wrócę to Milena pójdzie spać, a ja w końcu popodwiązuje moje porzeczki i agresty do porządnych palików i muszę poprzerywać jeszcze marchewkę i buraczki i czas najwyższy za trawnik się wziąć, żeby tą złą trawę usunąć i w końcu dosiewkę zrobić!
qrcze doba dla mnie to za mało
ale muszę trochę odsapnąć i odespać, bo rano nawet krew z nosa mi leciała
więc wybaczcie, ale spadam się myć i spać!
pozdrawiam wszystkich serdecznie

Jeszcze pare zdjęć, dla dzielnie odwiedzających
Kolejne cudo od mojego em


I te zeszłoroczne

Kasiu dzięki za podnoszenie mnie na duchu. Chwilowo nie mam serca do ogrodu i musze przystopować. Myślę że w tym roku dma jemu i sobie czas. Może w przyszłym coś więcej uda sie zrobić. Muszę bardziej skupić się na domu bo wszytskiego na raz się nie da niestety.

Pozdrawiam Kasiu Ja zupełnie nie czasowa jestem ale trochę nadrobiłam Róże i lilie cudne a kotek i córcia to sama słodycz Buziaki zostawiam

Kalamandyna napisał(a)

Kasiu dzięki za podnoszenie mnie na duchu. Chwilowo nie mam serca do ogrodu i musze przystopować. Myślę że w tym roku dma jemu i sobie czas. Może w przyszłym coś więcej uda sie zrobić. Muszę bardziej skupić się na domu bo wszytskiego na raz się nie da niestety.

ja już też czasami nie mam sił na to wszystko, bo całe dnie coś się robi, a końca nie widać! ale są maleńkie rzeczy na pocieszenie, myślałam, że clematis mi się usmażył, to w te gorączki go sadziłam, ale widzę, że ma wolę życia i puszcza listki dziś mu poobcinałam te suche listki, bo widziałam, że na rozgałęzieniach puszcza młode dostał jeszcze w nagrodę i na doping biohumusu-niech rośnie
więc takie drobiazgi mnie cieszą
z trawą dalej stoję w miejscu, ale to priorytet na najbliższy tydzień

a Ty chociaż w domu wyjdziesz na prostą, bo ja to ani w domu nie skończone, ani w ogrodzie

pozdrawiam i sił życzę :*

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Pozdrawiam Kasiu Ja zupełnie nie czasowa jestem ale trochę nadrobiłam Róże i lilie cudne a kotek i córcia to sama słodycz Buziaki zostawiam

widzę, że nie tylko ja nie czasowa jestem! odliczam dni do urlopu, może wtedy wszystko nadrobię! łudzę się póki co
buziaczki odsyłam i pozdrawiam serdecznie :* cieszę się, że w tym zabieganiu znalazłaś czas dla mnie

u mnie zaczęło padać i dobrze, bo sucho strasznie, a ja dziś tylko warzywniak biohumusem podlałam więc mogę iść spokojnie spać
em mi paliki przy porzeczkach i agrestach powbijał, więc mam już porządnie przymocowane przerwałam marchewkę i buraczki, poobcinałam przekwitnięte róże i suche listki clematisa, bo ładnie puszcza nowe listki i tyle, więc nic szczególnego!
a i muszę się pochwalić, że będziemy mieć pare orzeszków laskowych, dziś zobaczyłam dopiero
a niestety moja jabłonka oliwka żółta mimo etykiety chyba jest inną odmianą :/ bo ma zielono-czerwoną skórkę! i weź tu wierz sprzedawcy, jak nawet z etykietą się nie zgadza!
lilie też miałam mieć białą i różową, a mam:

Ta mi się podoba, szkoda, ze jak słonce swieci, to kiepsko widzę, jak zdjecie robię, wiec tak jest trochę ucięta

Kasia powoli a wszystko zrobisz nie dziś to jutro a róże masz ładne biała śliczna ja nie mogę dostać żółtej wszędzie czerwone a ja uparlam się na żółto i trafi z Neta zamówić .pozdrawiam

Ewa4 napisał(a)

Kasia powoli a wszystko zrobisz nie dziś to jutro a róże masz ładne biała śliczna ja nie mogę dostać żółtej wszędzie czerwone a ja uparlam się na żółto i trafi z Neta zamówić .pozdrawiam

dziękuję
żółte róże widziałam u mnie, ale one nn są
a jak em już wrócił? jak tak, to jak zareagował na fontannę?