Dziękuję, ja także życzę pomyślności w Nowym Roku, sukcesów w ogrodzie i nieustającego zdrówka.
Cięszę się razem z tobą z udanych ciemierników, moje też mnie nie zawodzą
Jedynie kalina wonna słabo bierze się za kwitnienie, w ub, roku o tej oporze miała rozwiniętych sporo kwiatków, a teraz jeszcze śpi
Aniu, moja kalina wygląda podobnie, rozwinęła pojedyncze kwiatostany. Ale ja ją przycięłam wiosną po kwitnieniu więc myślałam że tak się zachowuje po krzywdzie jaką jej zrobiłam. Może wpływ pogody?
Dużo dobrego w Nowym Roku.
Gili zazdroszczę, nie widziałam ich na żywo.
Jolu ja myślę że to skutek gorącego i suchego lata.
Gile przylatują codziennie rano, dziś ucztowały na podwórku, pieska nie boją się. Jak chciałam zrobić im foto z zza firanki to uciekły a byli sami panowie
O tym nie pomyślałam. Może masz rację. Ale miejmy nadzieję że kaliny nadrobią wiosną. Zawsze część kwiatów załatwiały zimowe mrozy.
Gile pewnie wiedzą że pieska nie trzeba się bać, nie wlezie na drzewo jak kot .
Dziś był piękny i słoneczny dzień pomimo tego że był mroźny. Gile znalazły schronienie na wysokich drzewach ale większość siedziała na dębie wśród suchych gestych liści.