kosolka napisał(a)

Doniu, to pokazuj szybko Twoja przystankową!

Olka, już się robi Fotki trochę przedawnione, bo z 28 czerwca. Muszę zrobić nowe

No i lipa, bo nie chcą się wgrywać!

Obiecane fotki, trochę przedawnione, bo z 28 czerwca

Dzisiaj cały dzień wyrywałam chwasty z rabat, najgorzej było wyrywać z kamieni Plecy se opaliłam...trochę mocno Ręce i palce bolą Ale jutro spokojnie posiedzę sobie w ogrodzie i będę się upajać..... wszystkim wokoło
Na przystankowej przycięłam wszystkie szałwie, dzwonki, trochę luźniej się zrobiło

Piękna przystankowa! Same moje ulubione roślinki
Moje szałwie i dzwonki też przycięte. Muszę się jeszcze zabrać za olbrzymy - kocimietki. Wtedy dopiero się zrobi luźno na rabacie. Chwasty będzie widać Zebrałam wczoraj w pracy nasiona różowej szałwi. Nie mam. Rzuciłam na rabate, mam nadzieję że wzejdą
Opalilas się? Super Ja cały weekend liczyłam na słonko. Było strasznie gorąco, parno, ale słonko przymglone, za chmurami. Fajnie jest odpoczywać jak już zrobione to co sie sobie zalozylo. Ja mam roboty huk!

Doniu pięknie Ci rośnie I jeżeli jeszcze planujesz jakąś robotę w ogrodzie, to się sprężaj. Zamówiłam słoneczko na weekend. Będzie odpoczynkowo

Olka wczoraj przystankową trochę przerzedziłam, róż wcale nie widać , tak samo bukszpany zostały pożarte przez odetkę Kosmosy porosły wielgachne, nigdy takich nie widziałam. Zaginęła mi na tej rabacie tojeść orszelinowatanie wiem czy wymarzła czy coś mi ją zeżarło?
U nas wczoraj też niebo było takie zamglone, ale plecy mi opaliło. A dziś miałam sprzątać w domu....ale nie chce mi się

Kindziaoj rośnie, rośnie....ale chwasty najbardziej W ogrodzie jeszcze planuję poszerzenie jednej rabaty, ale to może kiedyś W sobotę synuś planuje ognisko urodzinowe na 20 osób i trzeba nadzorować trochę młodzież A po niedzieli planujemy wyjazd z mężem do GdańskaI jak wrócimy....to znów padnę na kolana w rabatach

Kupiłam kłącza gipsówki i posadziłam sobie na rabacie różano-jeżówkowej. Nie wiedziałam jak będzie ona wyglądać. Pomyślałam sobie, że w różach będzie pięknie...Akurat mnie nie było dłuższy czas, mąż do mnie dzwoni i mówi, że ta gipsówka śmierdzi okropnie i do tego siedzi na niej pełno tych świecących much Całe róże mi przysłoniła, bo się na nich położyła. Wróciłam i szybciutko ją wywaliłam. Nie wiem czy ona jakaś inna była, bo przecież w kwiaciarni tak ona nie śmierdzi....