Witaj Agatko,czytam ,czytam ,przesadzam,obiecuję że już nic nie dokupię,to chyba choroba ogrodowiska.Ogrody mamy podobnych rozmiarów,trochę się cieszę że tylko tyle ,i dużo żeby wszystko samemu ogarnąć,syn pomaga przy koszeniu oczywiście za symboliczne 10 zł,z córka nawet nie wie gdzie jest kompostownik.Mąż całymi dniami w pracy,i zostają tylko moje rączki i dwie jamniczki które pomagają w przekopaniu.Oglądając ogrody zazdroszczę dużej powierzchni,ale to jest ciężka praca ,żeby te hektary utrzymać,więc cieszmy się tym mini mini co mamy.Wczytałam się ,ze wybierasz się na spotkanie wrześniowe u Debry,bardzo się cieszę miło będzie cię poznać.pozdrawiam.
____________________
Lawendowy kredens