Jak się nazywają te róże? Mam wrażenie, że je mam (Lensa?)
I ja mam Bienenweide Rot - mnie zachwyca. A na obecność owadó nie zwróciłąm uwagi. Zaś Sonnenroeschen zbiera się bardzo opieszale. A co powiesz o róży Sunny?
Dziękuję, a ja jestem zmartwiona, że posadziłam kolejny raz wszystko za gęsto, rabata powinna być szersza i za 2 lata wiosną znowu przesadzanie, byliny i trawy jakoś to zniosą, ale róże nie będą zachwycone. Za to teraz mniej do odchwaszczania.
Bienneweide Rot też mnie zachwyca - kolorem i pokrojem, jestem tylko rozczarowana brakiem zapachu, uwielbiam pachnące rośliny i myślałam, że będę mieć pachnącą okrywową. A dziś jak pieliłam, to widziałam jednak kilka pszczół przy tej róży.
Różowa róża to File de Saisons od Lensa, pierwsze kwitnienie w moim ogrodzie, na razie jestem zadowolona.
Sunny Rose to róża absolutnie bezproblemowa, zero plamistości, nawet skoczki różane jej się nie imają, mrozoodporność na pewno większa niż deklarowana - w ogóle nie przemarza. A jak kwitnie to widać na foto - długo i obficie.
Jambosano, mamy te same róże.
Bienenweide Rot, faktycznie nie pachnie ale wabi pszczoły kolorem (widzą ją jako czarną) i tym żółtym środkiem, ma wiele pyłku (porównywalnie z malwą).
Ja też jestem zauroczona Fil de Saisons, to jest absolutnie inna róża niż te mi znane. Sunny - bałam się mrozoodporności przy niej. Mus dokupić, bo kolorek świetny.
A znasz taką różę: Bright as a button? Wyjątkowa i wydaje mi się idealna do traw i liliowców.
Grobiki bardzo smaczne, ścieżkę lawendową uwielbiam, chodziłabym nią
w te i z powrotem.
Róże pooglądałam ale muszę się „wczytać” dogłębniej aby pozbierać myśli jak i podpatrzeć jak zestawiasz rośliny.
Stworzyłaś spójny ogród a na dodatek piękny!
Bright as a button nie znam, obejrzałam, piękna, do traw by pasowała, ale trzeba zbadać jak się zachowuje w "praktyce". Często róże piękne w katalogach rozczarowują w ogrodach...