Może ktoś potrafi wytłumaczyć to co zadziało się z moją piwonią.
Kwitła w pierwszej połowie maja na żółto. Na 100% nie udało się ją zidentyfikować, ale bardzo przypomina Bartzella, więc tak ją nazywam.
Zbyszku, pozdrawiam.
Wyglądała tak:
Okazało się że zechciała zakwitnąć kolejny raz, tym razem kwiatuszek jest taki:
Też tak pomyślałam, tylko co teraz? Odkopać, odłamać, wyciąć.... a może zostawić, tylko czy jeżeli zostawię to ta pospolita nie "zje" mi tej szlachetnej?
Zupełnie nie wiem jak się za to zabrać. Radź Zbyszku.
Ewa stara zasada po palcu , odsłoń korzeń i zobacz jak to wygląda , metodą archeologiczną lub na skróty silnym strumieniem wody, możesz zaznaczyć która to gałązka w sierpniu zrobić wykopki i wówczas operować
takiego mam pomysła