Bardzo fajnie Ci wyszło z tymi kolorami.
Dziwnie tak patrzeć na hosty, na które patrzyłam latami. Ale miło mi, nie powiem. Szkoda, że nie znalazłam wtedy tej żółtej. Rośnie, nie zginęła; szukałam jej w złym miejscu. Teraz mam nówki. Nie mogę się nacieszyć. Pewnie niedługo mi spowszednieją. Ale na razie cieszą oczy.
Powodzenia w uprawie.
Dobranoc.

Kasiu zachwycam się nieustannie pomaranczową dróżką. A jaka to żurawka tam rośnie ? I jeszcze co rośnie w hostach ta zadarniająca roślinka. Fajnie że się z M. dogadujecie w sprawach ogrodniczych. Dobrze że znalazłaś sobie taka piękną pasję i rzeczywiście cieszy to rodzinkę- jak się ma taką pasję to od razu świat staje się lepszy. Pozdrawiam gorąco

Żurawki szaleją:

Moje marmoladki mają zupełnie inny kolor! Są teraz bardziej zielonkawe, w żadnym wypadku nie przypominają koralowego koloru, jak Twoje!!! Nawet się zastanawiałam coś Ty tam posadziła, a piszesz, że marmoladki...nie mam pytań. One się po prostu do kolorystyki ogrodu dopasowują
Rysiu mówi, że busz masz piękny!!!

Buziaczki