Kasiu a mini tawułki? Ja je mam i poza cięciem nic z nimi nie trzeba robić. Są żółte, limonkowe i lekko pomarańczowe jak marmoladki.

Kasiu a mini tawułki? Ja je mam i poza cięciem nic z nimi nie trzeba robić. Są żółte, limonkowe i lekko pomarańczowe jak marmoladki.

nie widzialam w takich kolorach....

Te nornice to paskudy okrutne, ale jak już mówiłyśmy lawendy w ilości sztuk 50 szkoda tak wyautować.

Trzeba na forum bazarek zrobić i po fajnej cenie odsprzedać, będzie na nowe zachcianki.


Kasiu jakby co to ja chętnie odkupię te lawendy, takie już wyrośnięte to są na wagę złota.
Tarasik boski po prostu, mimo wcześniejszych ulewnych deszczy widzę że twoje kwiatki świetnie się odbudowały. A vertio doskonale się komponuje i faktycznie o dziwo nie zdominowało pozostałych kwiatów. O tym że róże cudne to już nawet nie piszę bo to oczywista oczywistość

Róże oczyszczone, ale przy ścieżce potrzebne jest coś co się nie rozłazi.

Moja rozplenica - ogromna- pożera w fazie rozwoju wszystko co koło niej
Ale jest lekka i magnolka która przy niej jest kwitnie kiedy ona jest jeszcze szczoteczką, to na razie nie przeszkadzają. Bukszpan trochę cierpi, ale życie to cierpienie.



I krwawnica- ubiegłoroczny zakup z Pęchcina- szkoda, że tylko jedna.

Jak nie widziałąś mini tawułek, ja je mam...to Gold Carpet