Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Nasz kawałek miejsca na ziemi

Pokaż wątki Pokaż posty

Nasz kawałek miejsca na ziemi

sylkam 14:50, 10 maj 2014


Dołączył: 07 lut 2014
Posty: 43
No cóż, tak pięknie się wszystko zapowiadało, ale niestety choroby dzieci nie wybierają i zamiast zabrać się ostro do pracy (jak sobie postanowiłam), biegał człowiek po lekarzach. Jak na razie się uspokoiło - liczę że na długi czas.
I co ja bidna teraz mogę zrobić? Wybrałam się nawet raz, trochę popieliłam (głównie winobluszcz - co za cholera!!!), parę dziczków wyciełam, udało mi się nawet niektóre pieniki wykopać, dostałam zakwasów i padłam. Udało mi się zrobić parę zdjęć, więc jak mój ślubny będzie dziś łaskaw, to może coś wrzucę, żeby się pochwalić(?).
____________________
Nasz kawałek miejsca na ziemi Wyzwanie
sylkam 14:57, 10 maj 2014


Dołączył: 07 lut 2014
Posty: 43
Taki oto obraz mam od strony furtki. No może nie do końca, bo bezpośrednio na wprost wejścia rozrósł się jaśmin widoczny po lewo.



lekko w lewo


A tak wygląda "odbicie lustrzane"


za domkiem, marzy mi sie kącik rekreacyjny
.

prawa strona działki.



tak to mniej więcej wyglada.


na dole droga, na górze nie zagospodarowana działka, po prawo i lewo sąsiedzi.
____________________
Nasz kawałek miejsca na ziemi Wyzwanie
sylkam 15:13, 10 maj 2014


Dołączył: 07 lut 2014
Posty: 43
Jak myślicie uda nam się przerodzić ten busz w ogród?
____________________
Nasz kawałek miejsca na ziemi Wyzwanie
AlicyaLK 16:24, 10 maj 2014


Dołączył: 25 mar 2013
Posty: 1167
Pewnie, ze się uda a ja bedę kibicować!!!!
____________________
Pozdrawiam Alicja Kraina Czarów w fazie projektów
akanta 16:25, 10 maj 2014


Dołączył: 15 gru 2010
Posty: 2361
Jasne ,że tak ...popatrz na początki ogrodu z lustrem szefowej a zobaczysz jak wszystko się może zmienić nie do poznania wręcz ! Oczyścić, podkrzesać,podsadzić ,trawniczek i dalej poleci jak strumień od pierwszej kropli wody .....wszyscy tu chętni do pomocy i wsparcia.
____________________
Anna - Ogród dla Agusi - zgodnie z naturą
sylkam 16:33, 10 maj 2014


Dołączył: 07 lut 2014
Posty: 43
Oj, jak ja się cieszę, serdecznie dziękuję za duchowe wsparcie. Będę miała większą motywację do działania. Jednak długa droga przede mną. POZDR.
____________________
Nasz kawałek miejsca na ziemi Wyzwanie
tabliczkazna... 18:18, 10 maj 2014


Dołączył: 07 mar 2014
Posty: 777
Łatwo nie będzie, to prawda. Ale ile za to satysfakcji z każdego odchwaszczonego i zagrabionego metra Powodzenia, bo wiem jak to jest z małymi dziećmi - człowiek planuje robotę, a tu jak w parafrazie powiedzenia "chcesz rozsmieszyc dzieci - powiedz im o swoich ogrodowych planach" ))
Ale i tak sie da. Miedzy spaniem, spacerem, obiadem zawsze sie jakiegoś chwasta wyrwie, trzy razy wbije szpadel etc. Trwa to dłużej, ale kto nas goni?
____________________
Marta
sylkam 18:48, 10 maj 2014


Dołączył: 07 lut 2014
Posty: 43
Masz rację Tabliczkazna... prędzej czy później się z tym uporam. Obawiam się tylko, że rozrost winobluszczu będzie szybszy od moich prób jego opanowania. Jak na razie nie jest źle, za poradą pani Danusi wzięłam się za niego "gołymi rękoma" co by mi nie odbijał (nie chcę stosować chemii ze względu na dzieci i psa). Ale cholera z niego - długie to, poplątane i na dodatek niektóre są imponujących obwodów. Ale uwzięłam się na niego, chcę go ujarzmić, to mój priorytet na ten rok.
____________________
Nasz kawałek miejsca na ziemi Wyzwanie
tabliczkazna... 22:27, 10 maj 2014


Dołączył: 07 mar 2014
Posty: 777
No patrz, a ja robię trzecie podejście i winobluszcz nie chce rosnąć przy moim słupie. Co wsadzę, to pada. Potem w garażu odbija i tak w kółko. Nie wiem - prądu się boi czy co? Zwykły bluszcz rośnie bez problemu. Chciałam mieć ładnie obrośnięty słup i trochę czerwonego tła na jesieni, a coś mi nie idzie...
____________________
Marta
sylkam 14:42, 13 maj 2014


Dołączył: 07 lut 2014
Posty: 43
Jeśli chodzi o przesadzanie winobluszczu, to ze swoje strony mogę powiedzieć, że kiedyś wzięłam sobie parę sadzonek (mizernie ukorzenionych) w donicę na balkon i w zasadzie po paru tygodniach kwalifikował się do wyrzucenia. Leżały sobie takie gołe "wąsy", a że była już jesień to sobie odpuściłam i tak bidak został w tej donicy, niczym nie przykryty, na mrozie. A na wiosnę o dziwo ożył, puścił piękne liście i urokliwie zdobi balkonik. Więc może daj mu czas?
____________________
Nasz kawałek miejsca na ziemi Wyzwanie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies