Właściwie swój wątek powinnam zacząć od tego momentu. Poprzednio robiłam w ogrodzie to co mi akurat wpadło do głowy, kupowałam pojedyncze egzemplarze roślin (bo takie ładne) i w rezultacie powstał CHAOS. Teraz doprawiony przez działania mojej piesy. Zmusiło mnie to do szerszego spojrzenia. Na razie wyrysowałam rabaty w przedogródku, który jest raczej przedogrodem, bo sporo tam miejsca.
Jestem tu po to, żeby zmusić siebie do konsekwencji i trzymać się planu. Na pierwszy ogień pójdzie rabata pod siatką, założona wiosną, ale przez działania psa-szkodnika zostałam zmuszona do jej zmiany. Zostanie zwężona, nadany zostanie kształt linii prostych, a rośliny zostaną pogrupowane i posadzone ciaśniej. Liczę na to, że jak bedzie ciasno może bestia się nie wciśnie.Tylko teraz mam problem, co zrobić z cebulowymi, które posadziłam jesienią?