To chyba tylko ja odczulam ta potrzebę tak szybko, zostałam mama w wieku 22 lat, a po raz drugi 2 lata i 3 miesiące później Ja zawsze uwielbialam dzieci, chyba przez narodziny siostry zrobił mi się taki instynkt macierzyński, była zawsze moja " żywa lalka", która się opiekowałam A teraz mam 27 i mój starszy Syn ma 5 lat,a rok temu na rozpoczęciu roku Pani zapytała się mnie, czy mama może podpisać w domu zgodę na odbiór brata haha.
Przechadzam się po wątku i podziwiam, ślicznie jest
Oj te cebulowe- choroba widzę się rozprzestrzenia, ja też dokupiłam, ale przez internet.
Czy w biedrze były też czosnki lub korony cesarskie oprócz tulipanów, bo potrzebuję?
U mnie pisałaś, że coś z roślinkami ci się dzieje, pokaż, bo jakoś nie zauważyłam żebyś o tym pisała- a czytałam dokładnie
To jesteś młoda mama Bardzo młodo wyglądasz i to jest fajne
Moja mama miała takie same sytuacje z moim bratem,że traktowali ją jak jego siostrę, musiała dowodem osobistym się okazywać
Witaj Gosiu,nareszcie jesteś Szkoda, że znowu zmikniesz na długo
Były czosnki, korony cesarskie nie.
Gosia kazałam wykopać i wywalić dwa kolejne kolumnarisy, padły,uschła,mimo bardzo dobrej opieki.
Zostały mi trzy z czego dwa pod znakiem zapytania.
Na wątku tematycznym pisałam i fotki wstawiłam.
Mogę teraz wstawić dla Ciebie te co mam posadzone i nie wiem czy przetrwają.
Koleżanka kupiła mi czosnki główkowate takie jak u Ciebie mi się podobały, ale tylko ostatnie dwa opakowania 30 sztuk,a bym chciała dużo więcej
Widziałam na wątku te cyprysiki chore, moim zdaniem jest szansa że przeżyją, ale na pewno stracą gałązki, które są już suche i na pewno mocno wyłysieją, co nie będzie fajnie wyglądało, ja bym się raczej nastawiała na wymianę. Miałam kiedyś takiego na pniu, z trzech jeden zaczął się nagle suchy robić i brzydko wyglądał, niby żył ale zdobić to już nie zdobił, wywaliłam wkońcu, bo już patrzeć nie mogłam. Nie warto też ratować za wszelką cenę, wtedy tego nie wiedziłam, pryskałam- dmuchałam i chuchałam a na koniec i tak wyrzuciłam.
Dzięki za info o czosnkach to jutro podjadę, może coś jeszcze będzie, a z tych główkowatych to jeszcze upolujesz gdzieś
Mirella,
miło popatrzyć na takie zakupy ja się łamię, bo nie cierpię sadzić cebul...
spróbujcie przetrzymać ten trudny czas, dobre przedszkole to korzyść dla dziecka