Mam nadzieje ze się kiedyś dorobie i wtedy Makul chętnie z Tobą podzielę.tylko ja je kupiłam jako siewki-brzydkie były każda inna bo każda z innego odmiany ale podobno takie odporne na słońce najbardziej.i faktycznie.a kolor po zimie się zrównał i są po prostu zielone.
Wiem ze jest zielona odmiana ale ta kiedyś zielona nie była.może znajdę później fotkę.to przypadek kiedy siewki nie powtórzył cech matki a właściwie matek.
Rozchodniki cudniaste, jak porównam do swoich to mi isę płakac chce. W przyszłym roku chyba tez poproszę pewną koleżankę
Ale drugi plan na tym zdjęciu jest dla mnie najpięknjejszy - wierzba
One chyba szybko rosną wiec spokojnie. Kwiaty zielone podobnie jak czarne przez swa rzadkość sa wyjątkowe. I zawsze bede pamietać ile zapłaciliśmy za zielone mieczyki jako dekoracja na naszym ślubie....
A co do wierzb to nasze podcięte i nie wyglądają okazałe ale te które rosną na sąsiednich działkach po każdym silnym wietrze zostawiają nam kilkudziesięcio minutowe sprzątanie.
Zapomniałam wczoraj pokazać zdobycznych Annabel- w ubiegłym roku dostałam jedna sadzonkę od posiadaczki pięknych kilkunastoletnich okazów. A w tym kolejnych 14. Na razie to patyczki ale poczekamy.... Przy okazji widac moje eko ściółkę w dalekich końcach działki
I dostałam dzis paczkę od tajemniczy Wielbicielki, za która bardzo dziekuje! Sadzonki troche zmęczone podróżą ale mam nadzieje ze kiedyś bede pokazywała jakie były i jakie urosły. A wiec ku pamieci