Sprawozdanie z prac imponujące. U mnie praca tylko do 13, potem zaczeło padać.
Nie obiecuje deszczu, bo ma krązyć po południowej częsci kraju..

Tylko nie mow ze zamierzasz oberwać liscie brzoz?

odebralam paczuszke dziekuje
taka spora kepa, trzeba ja teraz podzielic czy tak posadzic i na wiosne podzielic ?

Ło jeżu! Nie zdążyłam pochwalić ślicznej laseczki i blondina zniknęła! Chwalę więc za późno!. A te liscie brzozom, to czemu rwiesz? Bo nie doczytałam. Moje bidule badylki brzozowe w ilosci niemałej, też mnie niepokoją. Liście mają pełno plamek i czarnych punkcików. Mam zamiar jesienią wyzbierać co się da i wiosną przystąpić do zmasowanego ataku OW i Ht. Jak nie pomoże, wytoczę cięższe działa. Ale jak lepiej wyrwać dziady już, to będę rwała za tydzień? 30 brzózek hihi.

Wywalony jęzor to ja miałam od wczoraj do 15 dzisiaj

W końcu zrobiłam kanciki....takie porządne i wszędzie
Trochę poskubałam chwastów.
Pofugowałam trochę taras Później go musiałam trzy razy myć
Umyłam przy okazji schody wejściowe i postawiłam donice z nowym kwieciem Trochę skromne, ale może urosną do zimy jeszcze

I od piętnastej błogie lenistwo w altanie
CHwasty jeszcze denerwują....ale staram się na nie nie patrzeć

W tygodniu może uporam się z chwastami. Muszę jeszcze wyskubać chore liście bukszpanom, różom i brzozom....później oprysk.... i będę mogła ciut poprzesadzać
A później przyjdą cebule....a później róże

Ale się rozpisałam!!!!!
O żesz....