Ja odpuściłam. Bo najpierw z psem do weta na kontrolę, zmarzłam w kolejce pod gabinetem, a potem to już padać zaczęło.
Zastanawiające co z tymi biedronkami się stało, u mnie to samo
Przy tym ciurkadełku w żwirze to by mi jeżykowate kępki kostrzewy pasowały lekko rozrzucone, ale ona też niebieska. Lawenda? Ona ładnie w żwirze wygląda. No pomyślę jeszcze, może mnie coś natchnie.
Aaaaa kukliki, nowe idee fixe na forum
Może z tego zimna dalej poszły spać?
No nie wiem inne owady nie poszły spać....
Psina w porządku. Widać, że obolała. Czasami. Czasami szaleje jak gdyby nigdy nic.