Dziękuję za poniedziałkowe pozdrowienia i również życzę miłego tygodnia W mnie w nocy padało ale lekko. Lepsze to niż nic.

Haniu powiadasz padalo u Ciebie,u nas tez wieczorkiem wczoraj z lekka burza,za to w nocy sie zaczela nawalnica,z huku deszczu az sie obudzilam,w zyciu nie widzialam czegos podobnego,tak szalala burza z wiatrem i do tego tragiczny deszcz,juz mysllam ze rankiem wstane i z dzialki nic nie bedzie,
Otoz zadnych szkod roslinkom nawalnica nie zrobila procz tego ze gril sie wbil normalnie w ziemie
Pozdrawiam serdecznie

Zakwitły już moje chryzantemy

Szybciutko,za to jakie piekne,moje jeszcze leniwe by zakwitnac

POwinnam je przycinać, żeby później kwitły, ale później to mnie może w ogrodzie nie być. Wiadomo, wrzesień pewnie będzie leśny równiez.

Mi dwie chryzantemy wogole nie odbily dzis patrzylam to bez korzeni juz byly,mimo ze przycielam na zime
A byly takie piekne biale kule

Wlasnie Haniu czy chryzantemy mozna przesadzac ?i kiedy?
Mam dwie w tej rabatce przy domku,ale na wiosne musze ja zlikwidowac bo domek bedzie robiony dalej

Chryzantemy można przesadzać, ale nie wszystkie zimują. Te wielkokwiatowe przeważnie nie wytrzymują, kilka razy próbowałam. Muszą być takie odporne na wilgoć, i mróz. Jak nie mają zdrewniałych pędów, na bank kipną.

Jeżeli jeszcze jesienią nie będziesz na rabatce nic robić, zostaw ją do wiosny i wiosną przesadzisz.

Haniu ja mam te co zimuja bo to poorzedniczki,i zdziwilo mnie to ze padly dwie mimo ze mialy zdrewniale pedy,przezyla szczepka bo szczepila przed sprzedaza dzialki
Co do przesadzania pewnie ze moge sie wstrzymac do wiosny dlatego pytam kiedy lepiej przesadzac,domek przed zima juz nie pojdzie wyzej,te co wzielas odemnie to spokojnie przezimuja-sa chyba niezniszczalne ☺

Haneczko, po mojej dłuuuugiej przerwie, odwiedzam Twój wątek jako pierwszy...i od razu stwierdzam, że ciężko nadrobić tyle stron w krótkim czasie...Jednakże bardzo Cię pozdrawiam i obiecuję, będę zaglądać.

Dobranoc Hanuś,ja juz uciekam bo ledwo żyje ,kolorowych Kochana