Pięknie, Psze Pani. Podium należy Ci się nie dlatego, że głosujemy, ale dlatego, że po prostu masz przepiękny ogród... Wiem, że wygrana w konkursie nie zmieni Twojego zapału w ciągłym tworzeniu tego raju. I to jest miarą sukcesu w tym naszym - jak mawia Konstancja - ogrodniczkowaniu.
chyba nie odziedziczył, bo żyją
Łukasz mówi, że "wydziera" kazdą piędź ziemi i stara się ją uprawiać, co nie jest łatwe i wymaga wielu negocjacji
to nasz ogrodowiskowy ekspert od żurawek
no można jeszcze np. dostać i to też nie jest kupno
zatem ani jedno (dziedziczenie), ani drugie (kupno), ani trzecie (darowizna) nie ma tu miejsca to nie jego działka i tym ma chłopak trudniej w popuszczaniu wodzów fantazji i tylko o to chodzi ale co to będzie, gdy osiądzie na swoim ?
będę się powtarzać, ale trudno... jest mi niezmiernie miło że kibicujecie, głosujecie i piszecie TAKIE miłe komentarze, aż łza mi się w oku zakręciła...
Ana, Twój ogród jest piękny
A to, ze : "widziałam jaki ogród wygrał 4 tydzień to byłam w ciężkim szoku" można łatwo wytłumaczyć: ten ktoś ma bardzo dużo znajomych z dostępem do netu, których poinformaował o konkursie, a oni oddali swój głos akurat na ten ogród, mogli innych nawet nie widzieć. Zresztą ja też podobnie zrobiłam I pewnie niejedyna, tak to często chodzi