a nie wziełam ich wcale ze sklepu. Na szczęście zamawiałam w swoimogrodniczym i kobika z ogrodniczego już reklamowała, maja przyjechać i od niej odebrać... a wiesz jak sie tłumaczyli... że to napewno georgia tylko u nich pod namiotem stała i sie nie wybarwiła
śmiałam się... chciała baba (ja) georgie to bach nakleili na donice i jest georgia nie wazne że cała reszta inna
u siebie w Łomży zamówiłam NIE KUPIŁAM ! fakt głupio mi było ale kobitka z ogrodniczego powiedział, że nie ma problemu i brać nie muszę, miała je reklamować. Ale powiem szczerze jak stały wszystkie razem to robily niezłe wrażenie bo sadzonki ogromne
Wczoraj ciełam kulki i stwierdzilam że mus przerobić rabatę
było tak (w trakcie cięcia)
a jest tak
przesadziłam jedną dużą kulkę i z żurawek wyciągnełam malutką (bo ją całą zasłoniły) i dałam do reszty. Niestety jeszcze nie ciachnełam bo jak byłam w trakcie sadzenia to luneło i kończyłam na 4 razy co wyszłam i machnełam to znowu padało. Nowe kamyczki myłam w deszczu ...
masz rację! byc może dlatego, że zrobiła się na nie 'moda' Pamiętasz w tamym roku wiosną kupowałam georgie u Szmita normalnie po 8zl, a od lata wszędzie były już po 12zł...
Ania to tak jak ja pierwsze żurawki kupowałam
miały być Berry Smoothie - nie wiedziałam jak wygląda, nie przyszło mi do głowy sprawdzić w necie
pomyślałam berry to berry, jedna rodzina i wzięłam BlackBerry Jam -ciemne jak liście buraków
Tosia właśnie mnie to wkurza, że robią z ludzi balona. Akurat georgii mam u siebie pewnie ze 150szt i dokładnie wiem jak wygląda. Kobitka z ogrodniczego zadzwoniła do mnie że przywieźli, zajeżdżam i widze z daleka marmeladę na połowie placyku a na etykiecie georgia peach....