Postanowiłam dziś przyciąć nieco carexowisko, żeby zlikwidować efekt sianka.
No i okazuje się, że pod spodem wszystko ładnie żyje.
I oczywiście zaczyna kwitnąć....
Trochę wydziabałam te zgnilce, a tak generelanie to mnie wiatr przegonił.
Teraz pójdę strzyc bukszpany, bo one rosną przy ścianie budynku i tam mi łba nie urwie