Nie brakowało też różnych elementów architektonicznych. Szczególną uwagę przyciągał czerwony element widoczny jeszcze wcześniej z drugiej strony zbiornika.
Nie można było też ominąć ogródka w stylu włoskim. Dla nie nie do końca był włoski Tłumacze to sobie tym, że pewnie w holenderskim klimacie trudno jest utrzymać rośliny z suchego i gorącego klimatu śródziemnomorskiego, więc użyto innych roślin w celu stworzenia tego klimatu.
Mijaliśmy kolejne rabaty kierując się do wyjścia, bo zbliżał się czas zamknięcia - godzina 18.00. Nie wiem jak ten czas zleciał ale na pewno bardzo przyjemnie.