Witam, mam pytanie:
- swoim ogrodzie przy ogrodzeniu betonowym sąsiada posiadam różę pnącą o "sztywną" - o długich sztywnych pędach. Zakupiłam ją w maju tamtego roku i posadziłam. Kwitła dwa razy. Na jesieni dostała plamistość czarną ale poradzono mi na Ogrodowisku aby przed zimą niczym tego nie psikać. W czasie zimy straciłą liście, nie ścinałam jej bo tak te z tutaj mi poradzono. Aktualnie róża jest jeszcze zakopczykowana korą ale wygląda nie ciekawie, to znaczy ma takie długie badyle na dwa metry wysokie, brązowo-ciemnozielone. Proszę o poradę czy ściąć ją a jeśli tak to do jakiej wysokości?? Czy nawizić i kiedy no i czy mam ją czyms leczyć na tą plamistość?

Róże pnące nie tnie się tak jak pozostałe. Zostawia się grube dorodne pędy a słabe się wycina. Z tych pędów będą wyrastały boczne to je podepnij poziomo, będzie więcej kwiatów. Teraz koniecznie spryskaj miedzianem, jak temperatura będzie powyżej + 6 stopni. Kopczyk rozgarnia się jak kwitną forsycje, wtedy też tnie się róże. Ty tylko wytniesz przemarznięte i słabe. Miedzian działa kontaktowo. Jak zacznie się wegetacja, czyli róża puści listki to spryskaj ją jakimś preparatem działającym systemicznie. Możesz tez próbować ekologicznie, stosuj preparaty z czosnku.

Obejrzyj sobie Dorotko ostatni odcinek " Rok w ogrodzie" Tam jest pokazane co i jak się robi o tej porze z pnąca różą .

Właśnie włączyłam sobie. Zupełnie nie znam tych programów. Kiedy one są emitowane??