Sylwio, piękny widoczek, bardzo lubię takie młodziutkie rozwijające się liście na drzewach.
U Ciebie wiosna już się rozszalała w ogrodzie, przepiękne magnolie, narcyzy, fiołki i dużo zieloności, cudnie.
Wyobrażam sobie, jak tam ptaki śpiewają..... Pozdrawiam świątecznie.
Ula w ubiegłym roku dzieliłam taką tylko czerwoną, z czterech trzy się przyjęły i kwitną, będę pamiętać żeby przy podziale tej zrobić i dla Ciebie sadzonkę. A mało brakło bym ją straciłą bo na terenie mocno zalanym rośnie. Te zwykłe kremowe straciłam bo po powodzi zgniły.
Zaczyna się coś powoli zielenić, zobaczymy jak będzie wyglądać byłam podlewać, bo coś deszcz nas omija szerokim łukiem, a teraz to by się trochę przydało, bo sucho na rabatach...
Też czekam na deszcz, taki normalny, chociaż ze trzy f=godzinki mogłoby popadać delikatnie. Jak nie to jutro muszę podlewać żyrafową. Wczoraj lałam w tamie warzywniku i trawniki, a dziś śladu po tym nie ma. Coś od Krakowa się burdasi to szansa jakaś jest. Ale w ciągu dnia to mam jeszcze cięcie, dziś się okazało, że prócz tej jednej dużej zapomniałam jeszcze o trzech malutkich budlejkach. A już w kolejce wrzosy i wierzby hakuro spóźnione i zaraz po nich forsycje.