inka74 napisał(a)

No niezłe buszowisko masz, tylko chodzić i podziwiać te różane cudeńka. I pomyśleć że jeszcze niedawno to był nieużytek. Mi wpadł w oczy powojnik o kwiatach jak dzwoneczki, śliczności

Iwona, jeszcze tylko warzywnik i wgłębnik . I ścieżki. Potem już sobie będę cyzelować ten busz Albo i nie, tylko będę leżeć i koić wzrok
Powojnik nie wymaga nic prócz miejsca i podpory Nawet go przycinać nie trzeba, bo on bylinowy No co, Ty nie znajdziesz miejsca?!?

Weekend ciepły był, słoneczny, udało mi się trochę popracować, choć uczciwie przyznaję - udało mi się również trochę poleniuchować Książka czytana w ogrodzie smakuje inaczej
Zaczęłam pierwsze "sianokosy" . Przycięłam kocimiętkę i szałwię lekarską po kwitnieniu. Kocimiętka jeszcze tłoczy, więc było to cięcie częściowe, ale ponieważ pokłada się na maxa i działa mi na nerw, to zaczęłam ją redukować. Na bieżąco przycinam przekwitłe różyczki.
Wbiłam nowy słupek dla klona ściętolistnego, bo skubany poszedł mocno w górę, a wiotki jak trzcinka. Teraz ma mocną podporę.
Wyściółkowałam słomą miskantową ogórki i pomidory. Co prawda, chwasty spod niej wyłażą i tak, ale jakby ich mniej . No i ziemia jednak dłużej trzyma wilgoć. Ogórki już duże, piękne, dostały podpórki, bo wąsy pokazują Cieszę się ogromnie Pojawiła się też pierwsza malutka cukinia
Pomidory kwitną na całego. Dostały wzmocnienie w postaci gnojówki ze skrzypu - od razu nastawiłam nową. Muszę też nastawić tradycyjną gnojówkę wrotyczową, ma dużo potasu, dla owocujących jak znalazł

galgAsia napisał(a)

Spiesznie donoszę , że opisy prawdę mówiły: zapach słodki, ale bardzo subtelny. Fakt, dwa kwiatki za mocno pachnieć nie mogą . Może jak będzie ich więcej, wzrośnie moc woni. Ale i te dwa kwiatki miały branie, że hej! Cały czas oblegane przez bzyki

No to mnie namówiłaś

Zdobyłam piękne cebule lilii martagon Fairy Morning, muszę im znaleźć miejsce, najlepiej docelowe, bo lilijki wybredne, długo się aklimatyzują. A, istotna wiadomość - lubią podłoże zasadowe, więc dolomit albo mielone skorupki jaj.
Posprzątałam pod pergolą. I tu ku przestrodze: wszystkim, którym w ub. roku podobały się moje płytki z kamyków donoszę, że jest problem. Oczywiście można to było przewidzieć - z chwastami. Wysiały się na potęgę między kamyki. Najpierw myślałam, żeby je wypalić. NIE - kamyki przyklejone do plastikowej siatki. Potem - potraktować wrzątkiem. NIE - u mnie wszędzie jest pełno dżdżownic, nie ugotuję biedaczek.... Skubałam, skubałam, aż wyskubałam. Po sezonie planuję przykryć wszystko czarną szmatą - na coś się przyda To chociaż nic się nie nasieje...

I to by było na tyle. Aaa, jeszcze coś - klika razy widziałam u siebie cudnego motyla mieniak tęczowiec. Szybki był niezwykle, nie zdążyłam go sfotografować. Ależ pięknie mieniły się jemu skrzydła

antracyt napisał(a)

No to mnie namówiłaś

No to się cieszę

oj Galgasiu no ja nie różana ale kilka krzaczków mam
nie lubie pielęgnacji róż nie lubię wszystkiego tego co kłuje niestety
no i nie lubię róż pnących chociaż kiedyś takie 2 miałam
piękny busz masz

au mnie tez był jakiś ładny motyl którego pierwszy raz widziałam muszę poszukać o to za jeden


edit.
no ameryki nie odkryłam rusałka pawik i modraszek ikar

ale rusałkę widziałam u siebie pierwszy raz i do na dodatek w ilości 3 sztuk

No to piękny miałaś weekend. Marzę o polegiwaniu z książką, ale to jeszcze nie teraz. Nagromadziło mi się trochę zaległości.
Miłego tygodnia, a te zapowiadane fale upałów niech Cię omijają szerokim łukiem.

Jestem baaardzo zadowolona - pada deszcz Po kolejnych dwóch dniach upałów powyżej 30C woda była już bardzo potrzebna. Będzie można podsypać różom drugą dawkę nawozu. Warzywa ruszą z kopyta.

Kawa napisał(a)

oj Galgasiu no ja nie różana ale kilka krzaczków mam
nie lubie pielęgnacji róż nie lubię wszystkiego tego co kłuje niestety
no i nie lubię róż pnących chociaż kiedyś takie 2 miałam
piękny busz masz

au mnie tez był jakiś ładny motyl którego pierwszy raz widziałam muszę poszukać o to za jeden


edit.
no ameryki nie odkryłam rusałka pawik i modraszek ikar

ale rusałkę widziałam u siebie pierwszy raz i do na dodatek w ilości 3 sztuk

Ja też nie przepadam za kłuciem Ale nie kłują bez przerwy Oglądanie i wąchanie nie boli - i to mi wyrównuje wszystko

ależ cukinie, już do jedzenia dobre