Taki busz mam za płotem na wyciągnięcie ręki. I o ile wiosną i latem jest to do strawienia, to już jesienią jest jedna szaro bura plama, Wcale nie zachwycająca ani w dzień pogodny, ani tym bardziej w słotę. A ile ślimorow z tego chaosu do ogrodów przypełza, lepiej nie mówić.
Jeżeli ktoś ma nadmiar areału, to oczywiście może z nim robić co chce, i nawet z takiego ugoru zrobić medialne show. Ale gdybym zapuściła swoje metry w taki busz, nawet kontrolowany, sąsiedzi by mnie szybko z ogrodów wysiudali.
Uważam, że do oglądania gdzieś, jak najbardziej można polecać, ale u siebie zastosować, raczej nie bardzo.
I zawsze powtarzam: Wolnoć Tomku w swoim domku. Ale z sąsiadami trzeba się liczyć