Ależ już zieleni, jej odcieni i ogólnie koloru w twoim lesie! Jadąc w niedzielę pośród lasów zauważyłam, że nie widać jeszcze runa leśnego spod suchych liści i igieł. A u Ciebie magia! Czarodziejko!
No tak wyszło Ale teraz ma być ładnie to wezmę się za te nieszczęsne okna. Planowałam wczoraj ale miałam takie zakwasy po weekendzie, że padłam po pracy dosłownie na twarz.
Aniu, nie ma drugiego takiego szaleńca co by las grabił, to i runa nie widać. U mnie dziesiątki taczek z igłami wywiezione z rabat. Efekt dopiero zaczyna być widoczny.
Ta magia kosztuje mnie parę opakowań przeciwbólowych
Ale jeśli się podoba, to było warto
Twoje przebiśniegi przekwitły, myślisz że już je dzielić czy czekać aż zanikną liście? Ty mi przysyłałaś z liśćmi i im nie zaszkodziło, więc chyba już można wykopać. Może jak dostaną więcej miejsca to się szybkiej rozrosną?
Myślę, że śmiało możesz dzielić i rozsadzać przebiśniegi. Ja będę to robić teraz, bo potem to nie widać gdzie są Na pewno lepiej się rozrosną podzielone