Magjo. Ciumki od nas wszystkich. No to teraz uwaga : czytać po 10 razy wszystko co napisała Magja i do roboty. A niech na drugi rok pokaże ktoś chory Rh - to zobaczycie !!! ( oczywiście mnie to też dotyczy )
Masz rację Zbysiu , ja również dołączam do podziękowań i ciumek Przed chwilunią właśnie skończyłam podlewać magiczną siłą swoje Rh
no i jeszcze mnie ociumkali
Mam tylko nadzieję że napisałam w miarę zrozumiale i że sama nie zrozumiałam czegoś źle ale raczej nie.... wszak jestem bardziej praktykiem... Dwa moje rh dochodzą już w miarę zdrowo do 1-1,30 - będą mieć wiosną wymienianą ziemię, a reszta - 6 szt innych rosną sobie pod ogromnymi sosnami. Więcej cienia nie mam, ale za to w innych ogrodach jest ich pod dostatkiem/tzn rh/
Biorę je na węch Wieczorkiem powęszę Zbyszku w Twoim ogródku - jeśli mogę
Do tego - im starszy tym te falistości są mniejsze, może Twój jest już wyrośnięty i delikatnie się faluje, mam nadzieje że Cię przekonałam, choć odrobinkę
tez bym nie wytrzymała - spróbujemy podlać jednak tymi siarczanami - co nas nie zabije to nas wzmocni może rh to też się tyczy ale dlaczego tak /czyli troszkę inaczej niż pisałam w ogólnych zasadach/- napiszę Ci wieczorem
To stężenie ciut mocniejsze weźmiemy - będziemy strzelać z karabinu ale tak za tydzień dopiero. Ale psikać i tak powinnaś A nie planujesz ph metru? nie musiałybyśmy urządzać poligonu
ale ziemie i tak im wymień - to co pisze to tak żeby wypiękniały szybciej i na krótko... wszak Ty niecierpliwa bestia jesteś /ja też/
jak by była wymieniona to za tydzień lejemy już z mniejszym ryzykiem