Gdzie jesteś » Forum » Wrzosowate » Różanecznik - Rhododendron - prezentacje roślin

Pokaż wątki Pokaż posty

Różanecznik - Rhododendron - prezentacje roślin

Ana 14:23, 20 cze 2011


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
A tu już największy chorowitek, oskubany i biedny







____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Ana 14:24, 20 cze 2011


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808




Dzisiejszy oderwany liść:



____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Pwl 17:00, 20 cze 2011


Dołączył: 03 mar 2011
Posty: 925
Ma sporo nowych pączków, swoje już chyba przechorował i teraz będzie dobrze. Był sadzony już
jako taki duży? Jeśli tak to może chorować, Rh im mniejszy tym lepszy, te z biedronki rosną jak złoto
____________________
paweł
Syla 19:28, 20 cze 2011


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
michalkorcewicz napisał(a)
a u Ciebie droga Sylwio wszystko jest jak w jak najlepszym porzadku z nimi
pamietaj ze nic nie moze byc idealne a to ze zauwazylas w pore ze roślina zaczęła sie bronic w jakis sposob zwijając te liscie to super fastac jak najbardziej tak bardzo dobrze dobrze ukierunkowany środek na tę rzecz
a czy to mszycaa ???
nie dokońca tylko mszyca tak deformuje liście rh ale jak juz mówiłem srdek ok mozesz tylko jeszcze trzepnac powtórkę z tego dokładnie opryskując rośline ponieważ teraz kiedy wykształacaja sie nowe liscie u rh pojawiac zaczyna sie opuchlak i jesli naje sie takich lisci to bedzie kaput


W pierwszej kolejności poleciały opryski na mszyce to było 30 maja - Fastac 100 EC . Po dwóch tygodniach 13 czerwca opryskałam Bravo 500 sc. Teraz podlewam magiczną siłą do rh i widzę , że dają radę. Jak tylko przestanie padać to powtórzę zabieg. Dziękuję za zainteresowanie
____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
Syla 19:51, 20 cze 2011


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
magja_ napisał(a)

a u Ciebie droga Sylwio wszystko jest jak w jak najlepszym porzadku z nimi
pamietaj ze nic nie moze byc idealne a to ze zauwazylas w pore ze roślina zaczęła sie bronic w jakis sposob zwijając te liscie to super fastac jak najbardziej tak bardzo dobrze dobrze ukierunkowany środek na tę rzecz
a czy to mszycaa ???
nie dokońca tylko mszyca tak deformuje liście rh ale jak juz mówiłem srdek ok mozesz tylko jeszcze trzepnac powtórkę z tego dokładnie opryskując rośline ponieważ teraz kiedy wykształacaja sie nowe liscie u rh pojawiac zaczyna sie opuchlak i jesli naje sie takich lisci to bedzie kaput


Michał masz rację - że z rh Sylwii jest wszystko ok - pisałam o tym u niej w wątku. Ta roślina przed niczym jednak się nie broni - bo ma z natury poskręcane liście gdyż jest to odmiana Nova Zembla. Wskaźnikiem zdrowotności tej odmiany jest właściwie skręcony liść - niedożywiona roślina tak ich pięknie nie skręci. Ja zachęcam jednak żeby nie wykonywać profilaktycznie żadnych oprysków - cierpią od tego pożyteczne owady jak np. biedronki /które ograniczają populację mszycy/- nie wspomnę o pszczołach których w tym roku kręciło się wyjątkowo mało w pobliżu drzew owocowych. Niewielką ilość mszycy można zebrać ręcznie - spłukać strumieniem wody - zajmie to mniej czasu niż przygotowanie oprysku /czasem leniwy ale cierpliwy ogrodnik osiąga więcej/. Opuchlaki pojawiają się niezależnie od terminu wykształcania się liści - niektóre odmiany rh robią to prędzej inne później, a opuchlaki właśnie teraz kończą żer na liściach i składają jaja /nazywane są chrząszczami majowymi/. Z początkiem lipca nie uświadczysz już dorosłych osobników - po 6 tyg będą nowe larwy.

Ana i Bogda - pamiętam o Was - wieczorem wytłumaczę jak to się stało że Wasze rh osłabły



Bardzo Wam dziękuję za zaangażowanie i pomoc Przynajmniej się już tak nie denerwuję i śpię spokojnie
____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
Ana 20:00, 20 cze 2011


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
Pwl napisał(a)
Ma sporo nowych pączków, swoje już chyba przechorował i teraz będzie dobrze. Był sadzony już
jako taki duży? Jeśli tak to może chorować, Rh im mniejszy tym lepszy, te z biedronki rosną jak złoto


Faktycznie biedronkowe Rh rosną szybciutko, poszłam za Waszą radą i miesiąc temu uszczknęłam 2 pączki i w tym miejscu pięknie się rozkrzewiły na boki Tylko co to za Rh to jedna wielka zagadka - może w przyszłym roku zakwitnie to się dowiem

Tamten chorowitek kupiony duży, tak się cieszyam, że nie przemarzł jak ten drugi a tu taki klops..no mam nadziję, że teraz odchoruje i ruszy!
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
magja_ 01:51, 21 cze 2011


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Najpierw Aneczka Oj dużo tego - postaram się jak najprościej Wszystko co napisze to jedynie moje domysły gdyż nie podałaś mi PH gleby - tylko wówczas mogłabym w 100% potwierdzić. Jeśli przygarnęłaś już tyle maluszków na wychowanie to powinnaś się zaopatrzyć w kwasomierz, najlepszy najtańszy na płyn Heliga.
Po liściu podejrzewałam dwie przyczyny -
1/ dwojakiego rodzaju problemy z korzeniem - nie będę się rozpisywać/na życzenie dla ciekawskich/, gdyż jak pokazałaś mi zdjęcia innych rh na 99% wiem co się stało
2/ przenawożenie = zasolenie=zatrucie rośliny /pobrany wapń i magnez w dawce toksycznej + odwodnienie/
Azalia zimozielona ma spalone liście /tak mi się wydaje/ i rh wyżej na zdjęciu pokazuje pierwsze objawy zasolenia - czyli brązowienie boków i wierzchołków liści postępujące od dołu + zwijanie się liści- więc jesteśmy w domu. Dodatkowo bidulek ma chlorozę fosforową co świadczy o zbyt dużej podaży Fe / fosfor antagonista Fe/ , a zaczął padać miesiąc po nawozie - czyli w przepisowym dla rh czasie reakcji. A jak to się mogło stać przy Osmocote - nawozie reklamowanym jako długodziałający i nie dający efektów przenawożenia się struł? Niekoniecznie dlatego że dostł zbyt dużą dawkę. Otóż najprawdopodobniej dlatego że miał zbyt wysokie PH gleby.
Rh potrzebuje gleby PH 4,5 - 5,5 -6 /górna granica zależy od odmiany - np. Lachsgold reaguje już przy 5,0/
PH właściwe - dajemy nawóz i jednocześnie zakwaszamy
PH < 4,5 wytrąca się toksyczny glin, zbyt mało wapnia /rh też go potrzebuje/ - sypiemy dolomit lub ...gips
PH> 6-6,5 za niskie stężenie soku komórkowego - rh nie ma możliwości pobrania wszystkich składników nawozu = stężenie nawozu zbyt wysokie = odwodnienie rh, jeśli był wsadzony w źle przygotowaną glebę - np obłożony kwaśnym torfem / o ile był kwaśny!/ - torf dodatkowo pozbawia roślinę wilgoci jeszcze bardziej zwiększając stężenie nawozu. NIE SYPIEMY ŻADNYCH NAWOZÓW, zakwaszamy tylko i wyłącznie siarką /długi czas do pierwszych efektów/ lub kwasem ortofosforowym lub ewentualnie INSOL PH.

Teraz dlaczego mógł mieć zbyt wysokie PH po paru miesiącach po posadzeniu. Nie zawsze torf kwaśny jest kwaśny - nie ma innej rady - kwasomierz w dłoń i badać poszczególne firmy - ja w Castoramie kupiłam torf kwaśny wyjątkowo nie-kwaśny. A nawet jeśli był kwaśny to przy naszych warunkach ogrodowych - czyli podlewanie woda z wodociągów zachowa swoje właściwości przez ok rok, a często niestety jedynie 2-3 miesiące. Jeśli rh był niewłaściwie posadzony - pisałam wyżej o tym- czyli korzeń przykryty był glebą / a co gorsze czystym torfem/ - nie dostaje rozkładającej się materii i nie kisi sobie choć odrobiny kwaśnego PH, /a Twój rósł zbyt krótko żeby się przebić przez górną warstwę gleby/.

Błędy popełnione po zasoleniu - zaprzestanie podlewania + oberwanie liści /wiem Anuś że w dobrej wierze/. Dopóki nie mamy pewności że to choroba grzybowa nie obrywamy żadnych liści. Była tu gdzieś rada w stylu - "oberwij bo czerpie soki" a ja piszę O ZGROZO - po co roślinie liść? ŻEBY ASYMILOWAŁ - jeśli ma choć odrobinkę zielonego chlorofilu - asymiluje, sama je zrzuci jak wykształci nowe - bądź wtedy możemy jej troszkę pomóc

Pierwsze przykazanie hodowcy rh brzmi - wybieram dobre stanowisko + daję glebę odpowiednio zbilansowaną+ górę korzenia przykrywam materią organiczną nie glebą.
Drugie - zanim dam nawozu - wiem jakie jest PH, jeśli nie wiem zakwaszam - siarka, etc. nawozy tylko dolistnie, potem dopiero nawóz doglebowy.
Trzecie - nigdy nie sadzę w sam torf bo czysty działa jak bibuła - odwadnia.

Mity:
*Im mniejsza roślina tym lepiej się przyjmie w naszym ogrodzie. Nieprawda. Jeśli mamy dwie rośliny w donicach - nie kopane z gruntu - starsza zawsze jest odporniejsza na mróz choroby stres etc bo ma więcej masy zielonej. A ze ta mała szybciej rośnie - cóż mały rh rośnie nawet o 100% - jeśli to drugi w jego życiu przyrost
*Rododendrony są podatne na choroby grzybowe. Nieprawda. Bardziej podatne są gubiące liście azalie. Właściwie uprawiane rh są jednymi z odporniejszych i bardziej żywotnych roślin.
*Obrywa się wszystkie uszkodzone liście bo może wejść na nie grzyb i roznieść się po roślinie. Nieprawda. Liście z martwica tkankową są atakowane przez grzyby żywiące się tylko i wyłącznie martwą tkanką /dlatego nie zbieramy też opadłych liści - chyba że rh miał chorobę grzybową/
*Rododendrony żyją tylko w kwaśnej glebie. Nieprawda. W naturze porastają też skały dolomitowe - kwaśne środowisko mają przy korzeniu.

Anus Twój rh zaczyna się regenerować co nie znaczy ze odżyje i przeżyje zimę jeśli go tak zostawisz. Kup tę siarkę - wykop go - daj mu odpowiednio umieszaną glebę - torf kwaśny + rodzima gleba+ przekompostowana kora /pozbieraj tę z rabat sypniętą jesienią/ + obornik + 2-3 garście siarki, na górę kora z rabat, na zimę pod tę korę resztę obornika. Resztę siarki pod maluchy z biedronki - syp aż ziemia będzie żółta, przemieszaj - podlej z węża. Powinno wystarczyć na 2-3 lata bezstresowego sypania nawozu . Ułam ten największy nowy przyrost - jest też spalony, za 2-3 tygodnie będą 2-3 nowe w tym miejscu - wtedy będzie wszytko jasne

Trzymam mocno kciuki
Bogda - już jutro ok Kupiłaś już te środki?
____________________
magja_ 09:10, 21 cze 2011


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Witam z rana
Bogda - chloroza żelazowa i początki magnezowej, co oznacza że PH jest niewłaściwe / i tu powinno być potwierdzone phmetrem/ rh nie pobiera z gleby potrzebnych mu składników.

Dlaczego wnioskuję że PH niewłaściwe a nie brak tych składników? Dlatego że magnezu czasami brakuje ale żelaza zwykle w przeciętnej glebie jest dość - co oznacza że z jakiejś przyczyny Twój rh go nie pobiera - najprawdopodobniej > PH. Spróbujesz zakwasić nawozem zakwaszającym - zasolisz.
Słońce i rh - przy właściwym podlewaniu ok, natomiast myślę że ciężko będą znosić kiszenie w cieple zwielokrotnionym przez jasną ścianę - fundujesz im solarium. Bliska obecność fundamentów - wydziela się wapń do gleby - to samo uważamy na prace ogrodowe- zakładanie kostki, krawężników, etc. Wystarczy spłukać po pracy i do gleby dostaje się wapń działający na rh niczym cyjanek. Przy murach sadzi się rh w dół wyłożony podziurkowaną folią.

Jeśli chcesz zostawić rh - musisz zakwasić siarką //kwasem ort. insolem/+ do końca sezonu intensywne nawożenie dolistne.
Chelat żelaza co 10-14 dni, co 10-14 dni inny nawóz - najlepiej siarczan magnezu i siarczan potasu - po jednej płaskiej łyżeczce / 1 litr + adiuwant /ewentualnie kropla Ludwika/ - ładnie uodparnia.
Możemy jeszcze zrobić inaczej - doraźnie, ale to już ryzykowne posunięcie. A najlepiej byłoby przesadzić wymieniając glebę. Więc jak chcesz

Trzymam mocno kciuki

____________________
Ana 10:27, 21 cze 2011


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
Magjo - dziękuję bardzo za rady, ale narobiłam bałaganu moim Rh Ale trzeba zacząć działać, chcę uratowac moje maluchy....
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Ana 10:43, 21 cze 2011


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
A wykopać mam tylko chorowitka, a reszcie sypnąć siarki? A co z tą azalią mam zrobić?

i jeszcze jevno - pewnie głupie pytanie - czy obornik kupię u ogrodnika? A taki normalny mam kupić czy granulowany?
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies