Dołączył: 23 gru 2018
Posty: 3
Jakiś czas temu przy jesiennych porzadkach zauważyłam, że moje żurawki coś 'odgryzło' od korzeni na równi z ziemią. Dużo padało, liście były dość jędrne, więc nic nie zwróciło mojej uwagi aż nie zabrałam się za ucinanie suchych pędów po kwiatach i trzy dorodne żurawki dosłownie zostały mi w całości w ręce. Nie było żadnych śladów wskazujących na to, żeby cokolwiek zjadło liście. I tu moje pytanie. Co je mogło tak załatwić? Straciłam w ten sposób 7 żurawek na trzech różnych stanowiskach w dużych odległościach od siebie. Na jednej grządce z 5 krzaków został się tylko jeden. Zostały dosłownie zrównane z ziemią. Czy jest jakaś szansa że na wiosnę odrosną z korzeni, czy też lepiej wykopać to co tam zostało i posadzić nowe?