gardenarium napisał(a)



Żurawka "Georgia Peach"

Uważam, że są cudowne i takie wesołe.

Właśnie dlatego zamieszkały u mnie pod lasem - na razie 3 sztuki, zobaczę jak się sprawdzą. Mają mi zastąpić kwiaty, które nie bardzo chcą mi tam "porządnie" rosnąć. Wygrały casting z Berry Smoothie - które wyglądały w szkółce o tej porze prawie identycznie - ale podobno później ciemnieją. Złapały już grunt i puszczają nowe obłędnie różowe liście

Sebek, czy Ty je uprawiasz?

Tak - rosną u mnie w ogrodzie - koło huśtawki
Tutaj można porównać tą bordową i czerwoną - a nawet z zieloną - według mnie wszystkie trzy pasują w tych miejscach

A skoro tu już jestem - znów zapomniałem jak się nazywa ta odmiana

To blackberry Jam czy inna?

Słuchajcie, wczoraj ja się nacięłam. Kupiłam w sklepie internetowym żurawki - na zdjęciach były ładne kępki. Może nie szał, ale zgrabne. A dotarły takie wiechcie, że nie wiem co z tym zrobić. Liście niby zdrowe, ale to w ogóle nie ma pokroju żurawki. Nie trzyma kępy. Liście są na strasznie długich ogonkach, każdy w inną stronę, łodyżki pozwijane, jakby ktoś bonsai z nich chciał robić. Tylko jedna jest zwarta, ale z kolei ma miniaturowe listki, takie ze 2 cm. I sama karpa (to z czego nowe listki wyrastają) mocno wystaje nad ziemię. Prawie pieniek jest, z którego odchodzą takie właśnie długie łodygi.
Spróbuję zareklamować, ale czarno to widzę. Skoro nie wstydzili się czegoś takiego przysłać...

Czy da się jakoś uratować? Podzielić, powsadzać do doniczek i zobaczyć, czy się poprawią? Do ziemi to się nie nadaje, zwłaszcza na mojej maleńkiej przestrzeni, gdzie nie ma gdzie czegokolwiek ukryć.

Czy to jakieś zdziczałe egzemplarze i już nic im nie pomoże?

Proszę o radę - szkoda tych 100 zł dla oszustów.

Witaj GabiK, na wstępie powiem, że nie otrzymałaś młodych sadzonek, o czym świadczy Twój opis. Zwykle takie właśnie sadzonki,które straciły formę odmładza się poprzez podział, oberwanie liści i włożenie pieńka do ziemi, z którego powinny odbić młode liście.
Napisz jeszcze jaka to odmiana i pokaż zdjęcie.

Też zamówiłam kilka sztuk żurawek w internecie, otrzymałam maciupkie sadzonki,zupełnie nie pasujące do dołączonych zdjęć,ale dały radę,po dwóch miesiącach niesamowicie się rozrosły i są ok.Co do skręconych łodyżek i dziwnego pokroju-zauważyłam,że niektóre odmiany po prostu tak mają i koniec.Moim zdaniem to kwestia czasu i dobrej pielęgnacji. Jeśli są jednak beznadziejne tak,że nie możesz na nie patrzeć i masz siłę,żeby trochę powalczyć i dać nauczkę nierzetelnemu sprzedawcy- zareklamuj,może się uda? Trzymam kciuki za żurawki oby pięknie rosły i cieszyły oko!

Napiszę do nich, a jak się nie uda, to podzielę i wsadzę w doniczki. Jak ruszą to super, jak nie, to trudno.
Jakie odmiany? Kilka, np. Georgia Peach. Nie ma nic wspólnego z tymi pokazywanymi tutaj, patrzyłam, żeby nie miały takiego "rozlazłego" pokroju. To nie jest kępka, tylko 5 liści z pnia. Pokażę wieczorem.

Sebek napisał(a)

Tak - rosną u mnie w ogrodzie - koło huśtawki
Tutaj można porównać tą bordową i czerwoną - a nawet z zieloną - według mnie wszystkie trzy pasują w tych miejscach

Sebek - piękny trawnik!

Pasują bardzo - ten szary kamyczek jest idealny dla georgii, tak wytwornej kolorystyki nie mogła się spodziewać ...

U mnie będzie bardziej prostacko

Ale to jej pierwszy rok chyba prawda?

To moje obiecane żurawki:


Tiramisu:






Karłowata Ring of Fire:




Gęsta, ale ma maleńkie listki - w porównaniu z moim małym placem - największe liście mają 3 cm średnicy:

A teraz najlepsze:

Pienna forma Ginger Ale:








I jakaś niezwykła mutacja Georgia Peach:




Nie przypomina żadnej z waszych Georgii:



Niektóre liście rosną jej tak jak widać - spodem do góry.

Kupilibyście te żurawki, gdyby tak w ofercie wyglądały?