a właśnie ziemia popieczarkowa - uganiam się, dzwonię do jakiejś pieczarki galicyjskiej i wreszcie mnie uświadomili
pan na straganie - a po co to pani
ja - no do warzywnika
pan - to przecież sam torf nie dobre do warzywnika będzie wysychało
ja - ale tam jest przecież nawóz koński i to ma wartość
pan - a skąd nie ma , pani to dawniej tak było teraz zmieniała się technologia
podkuliłam ogon i poszłam zasmucona, że pieczarki też już jakoś pędzą
ale mam inną informację też nie lepszą
pieczarkarnie mają gotowe pakiety torfu pomieszanego coś tam z kurzeńcem
jakby na to nie patrzeć to torf
i teraz pytanie do Ciebie i Muszelki - jaką ziemię macie , może są jeszcze małe pieczarkarnie
To chyba szkoła Bogdzi - robię wszystko żeby zmienić kolor kwiatów - zwykle ludzie chcą mieć niebieskie a nie różowe i to ma działać a ja chcę mieć nie różowe a czerwone bo takie kupiłam i wyczytałam że ph decyduje o kolorze waśnie - powbijałam już rdzewieją a efekt ocenię za rok lub dwa - choć poza gwoździami daję ściółkę z igieł sosnowych co też się może przyczynić
nie chcę takich różowych, chcę żeby były ciemniejsze
Chyba pogadałam z wszystkimi
teraz czas wreszcie na ogród
troszkę popadło, zimno, wilgotno, można coś porobić
zostały różne prace, już niczego nie dzielę ale muszę powsadzać jeszcze jakieś doniczki i cebule - wiele nie zostało ale mam trochę starych
chce też zadbać o kanciki - to chyba dobry pomysł
Mira! Poczytałam... pooglądałam... jak zwykle z wieeeelką przyjemnością
Przeczytałam o ziemi liściowej i o tym, że chętkę masz na liście spoza ogrodu
Myślałam, że to tylko ja taka zakręcona jestem że jak patrzę na leżące tu i ówdzie masy liści to chętnie wzięłabym grabie w ręce... Fakt, uwielbiam grabić suche liście w słoneczny dzień i słyszeć ich szelest i czuć ten niepowtarzalny zapach słonecznej jesieni
Tak więc wpadłam na pomysł i zdecydowałam, że przygarnę trochę liści od siostry (ma ich ogrom) i spróbuję zrobić ziemię liściową.
Tylko się zastanawiam czy upychać te liście w workach (mogą być foliowe?) bo gdzieś czytałam że tak należy zrobić. Ale inne źródła podają, że powinno się co jakiś czas potrząsać tymi workami więc liście chyba powinny być luźno.
Liście trzeba zmoczyć? Wodą? Gnojówką z pokrzyw? Przesypać mocznikiem?
Tak realnie patrząc po jakim czasie można otrzymać gotową ziemię liściową?
No i jeszcze jedno dość istotne pytanie czy rozkładające się liście w workach wydzielają nieprzyjemny zapach?
Ależ zadałam pytań...
Witaj Miro, przyszłam się przywitać choć jestem na pierwszych kartach Twojego wątku i już mi się podoba, zobaczyłam cudną pracownię idę czytać dalej... pozdrawiam