Agatko ?Agatanowa/---- wlazłam w te krzaczory Tu mam zdjęcie wykopałam kawałki dla Ciebie I dla Córki .Wsadzę w doniczki I będę czekać co z tego wyjdzie z korzeniami nie są to okazy ale przy dobrej opiece to może cóóóśśs będzie .No I miałam przygodę .Miałam przy sobie telefon I dwa klucze ,jeden od domu a drugi od bramki Od domu odrzuciłam przez płot daleko a drugi położyłam blisko płotu .Po zebraniu pokrzyw I wykopaniu róży przerzuciłam narzędzia przez płot iiiiiii---- a gdzie klucz do brami ??????Konsternacja co robić , acha mam telefon Córka przyjedzie I ma klucz do bramki.Zaświtało mi w głowiżnie że chyba blisko położyłam ha ha I ----- jestem uratowana Pozdrówka ----- czytającym posyłam Róża siedzi tu po lewej stronie smugi,
Poczytałam o kluczach... ja tak zgubiłam telefon na ogrodzie, ale łatwo się znalazł, bo się nie rozładował...Tulipanki piękne i jabłonka też, różane prezenty ach jakie cudne
Laurkę dostałam już posadzona w przedogródku, zapomniałam Ci odpisać...sklerozo ty moja