WITAM.Ogród jest moją wielką pasją ale też kocham zwierzęta.Ze swojego doświadczenia wiem że ciężko pogodzić miłość do ogrodu z miłością do zwierząt ale można. Moje szkodniki tak je nazywam nauczone są załatwiać swoje potrzeby na spacerze gorzej sprawa wygląda z polegiwaniem w rabatkach i to w moim przypadku muszę kontrolować.Zwierzaczki moje istotki rozumne psocą właśnie wtedy gdy nikogo nie ma w ogrodzie a gdy ktoś się pojawia to oczywiście nie one i patrzą tymi oczkami żeby nie krzyczeć ale kocham te moje urwisy oto one; 16 letni owczarek niemiecki-ROKI, 2 letni bernańczyk-DODA i york MAJA
Witaj, myślę że wszystko z tobą w porządku. Bo ja i masa ogrodników robi to samo. Ja nawet kawy spokojnie nie mogę wypić i z kubkiem chodzę po ogrodzie. Pokazuj dalej swoje królewstwo.
Ja właśnie zaczęłam wychodzić na spacerek z aparatem. Dziwnym trafem za każdym razem sąsiadka w tej samej chwili pojawia się w oknie i " oddycha świeżym powietrzem" - chyba ma mnie za wariatke ale nie ma nic przyjemniejszego niż podziwianie efektów swojej pracy i uwiecznianie ich
To ja się trzeci już raz "po raz pierwszy" pod tym ślicznym kotkiem wpisuję ....a co z dwoma poprzednimi wątkami się stało? Gdzie śliczne pieski Maju? Rośliny piekne Pozdrawiam M