Pierwsze daliowe pączusie

No nie mogę wszędzie kwitną róże, ale ja musiałem być niegrzeczny

Luki napisał(a)

No nie mogę wszędzie kwitną róże, ale ja musiałem być niegrzeczny

hahahahahahahaha
Ale nam opadną a będą kwitły tylko u Ciebie

taki cudeńko zakwitło pod oknami tarasu - astronomia

Krwawniki.....już wiem to jedne z moich ulubionych kwiatów.....strrrrrrrrrrasznie mi się podobają

zaczynaja kwitnąć żółte, 3 sadzonki z slicznymi szarymi liśćmi, kwiatów sztuk 2 hahahahahahahaha

I małe lilie na żółtej

Aguś - fajnie jest oglądać ogrody, które się widziało na żywo. Poczytałam, pozachwycałam się /ależ funkiowa już pełna!/ i... cieszę się, że dzwoneczki kwitną U mnie sieją się na potęgę. To wdzięczna bylinka i ładnie się u Ciebie wpisała pomiędzy różyczkami


Jak rutewki? Wielki już? Zostawisz je chyba u siebie - a ja kiedyś sobie kupię...

Zielona napisał(a)

Aguś - fajnie jest oglądać ogrody, które się widziało na żywo. Poczytałam, pozachwycałam się /ależ funkiowa już pełna!/ i... cieszę się, że dzwoneczki kwitną U mnie sieją się na potęgę. To wdzięczna bylinka i ładnie się u Ciebie wpisała pomiędzy różyczkami


.

Hej , cieszę się że miałaś chwilkę
dzwoneczki są mega!!!! ciekawe czy i u mnie będą się rozsiewać?.......

Jak rutewki? Wielki już? Zostawisz je chyba u siebie - a ja kiedyś sobie kupię..

co na nie patrzę to myślę o Tobie
jak jechaliśmy teraz nad morze, myslałam o tym że za drugim razem upcham je między chłopaków i dowioze do Ciebie - teraz już wiem że to nierealne w trakcie kwitnienia - sięgają mi teraz do czoła - także albo jesienią po przekwitnięciu, albo na wiosnę - nie kupuj nowych!!!! bo one zmobilizują nas do tego żeby się umówić i spotkać hahahahahahahaha

Wczoraj pogoda pozwoliła wreszcie żeby wziąć się za zaległe cięcia
Uwieczniłam graba żeby mieć porównanie na za rok

nie ścięłam z wysokości za dużo, póki co ma 82 cm, urósł z szerokości, bo rok temu mogłam spokojnie wejść między niego a siatkę a teraz musiałam się nagimnastykowac, a za rok chyba cięcie już od drugiej strony siatki



i po



nie patrzymy na burdello, bo wmiędzyczasie ogarniamy z mamą chwasty tak porządnie do najmniejszej ociupinki (a jest tego od cholery, bo nie było prawie kory i dmuchawce miały gdzie się przyczepiać grrrrrrrrrrrr)i sypiemy korą

na ostatnim zdjęciu widać spadek terenu, i to że żywopłot opada i zastanawiam się czy nie ciąć go w tym miejscu wyżej, żeby z daleka nie było widać tej fali, żeby żywopłot był wizualnie równy.........

na zdjęciu luki w żywopłocie - jeden buk zjedzony przez psa, drugi przemarzł czy cuś i ma tylko puszczone od dołu przyrosty w te miejsca będą chyba wsadzone prowadzone na płasko graby...........zobaczymy jeszcze