Że też ja wczesniej do ciebie nie zajrzałam I
renko .......mam wyrzuty sumienia..... nie wiedziałam o twoim wypadku z palcem, gdzies mi umkneła ta informacja na innych wątkach chociaz ktos, gdzies pisał, że trzyma kciuki za Irenke... ale nie sprawdziłam wtedy o co chodzi. W ogóle ostatnio miałam nawał pracy w pracy, kilka imprez rodzinnych w wekendy, do tego prace w ogrodzie i forum aktywnośc mi sie obnizyła.... Teraz żałuję że nie było mnie u ciebie w tym waznym momencie, ale nie mniej serdecznie ci współczuje przede wszystkim tego stresu zwiazanego z wypadkiem, operacją i bólu oraz cierpienia. Widzę że miałas wielkie wsparcie od bliskich ale i od pozostałych forumowiczów - to wspaniałe ! Dobrze że wszystko masz juz poza sobą i jestes na dobrej drodze do wyzdrowienia, choc jak sie domyslam rehabilitacja i powrót reki do formy to jeszcze pewnie dłuuugo potrwa. Trzymaj sie kochanie !
A tak juz poza wszystkim to nie wyobrażam sobie jakim dla ciebie trudem było usiedziec z ta ręka na temblaku i nic nie móc robic - ty przecież jesytes wulkan nie kobieta...!!
Przebiegłam obrazkowym pismem z 80 stron do tyłu i jestem w miare na bieżąco, czytałam o dylematach z powieszeniem zegara, ogladałam jesienne widoczki, olbrzymkę hoste wygryziona przez slimaki troche ale złocąca sie juz jesiennie, widziałam nowo zakupione trawki oraz miejsce gdzie doszło do twojej akcji z piłą...eh.. a poza tym jesienne kolory w twoim ogrodzie. Jest bosko ... ogród masz piekny o kazdej porze roku, uwodzisz kompozycja kwiatów i kolorów, i sama swoja osobą.
Ściskam cię mocno - wirtualnie - raz jeszcze, pozdrawiam i szybkiego powrotu do pełni zdrowia zyczę. Oszczedzaj sie i kuruj !