Gosia, Wiola, Krysia, dziękuję
Tak, piwniczka tam w stoku, na zdjęciu z koleinami na końcu kolein hehe
Też się cieszę że wyszło jak wyszło, trzeba było wsiąść się w garść dużo wcześniej. No ale ...
Na działce demolka mega. Robią drogę. Ostatecznie podbudowa jak radziła Jola (kocham Was!!!) 40 cm. Za kwotę 4200 zł. Jedna trzecia oryginalnej, a i tak dużo za pół dnia korytowania, wsypanie piachu i żwiru i ubicia. Też chcę mieć taką pracę żeby ktoś tak płacił heh. No cóż.
Śliwka jedną została. Czereśnia. Orzech włoski i laskowy. Resztę wycięłam i pan który wycinał drewno sobie zabrał. W piwniczce nadal woda, nie wiem czy ostatecznie nie trzeba będzie jej podnieść heh. A na pewno wybrać ziemię sprzed niej żeby udrożnić odpływ grawitacyjnie, bo na razie jest tak że woda spływa w kierunku piwniczki a nie odwrotnie...
Wykop gotowy, wyrównany, rano była akcja gdzie punkt zero, po konsultacji z kierbudem budynek ciut podniesiony żeby wody nie było. Nie wiem czy to się równa schodek czy dwa do domu hmmmm. No nic. Mają robić tak żeby było dobrze.
Drogę też już od razu zaczęli bo musi być gotowa zanim przyjedzie piasek... Heh
żeby się wywrotki nie zakopały... A potem gruszka i pompa do betonu, ale wcześniej zbrojenia i instalacje, bo to płyta fundamentowa. Mam nadzieję że wszystko się uda.
Póki co weekend, zobaczymy jak pogoda i gdzieś pojedziemy z młodą
Miłego!!!