ha, ha....Marta, tam było przed zmianami ponuro i tak nazwałam, a potem zmiany i jest faktycznie ładowanie, ale nazwa już została my z M. określając miejsca, mówimy nazwami, to taki kącik, to rabata gazonowa, to wiązowa itd, łatwiej szukać narzędzia, albo określić, co gdzie się robi
....czemu cichutko, ja nie biję, choć niektórych polityków bym zlała
Masz rację z tymi nazwami miejsc... Mój ogród pusty, a już mówię "na grabowej", "na bukowej" itd... To pomaga. A co do "cichutkiego" czytania... Wiesz co... ja wciąż nie potrafię tylko zaglądać i komentować ostatnich fotek... czytam wszystko, a to mi zajmuje mnóstwo czasu i.. zanim znikną wszystkie zakładki, zazwyczaj jest tak późno, że na pisanie nie mam siły. Poza tym w pędzących wątkach /u Marzenki, Małej Mi i u Ciebie/ jakoś mam wrażenie, że warto mieć coś konkretnego do powiedzenia, żeby nie fatygować Gospodarza...
A skoro już piszę... od początku Twoich domowych rewolucji podziwiam Twoje samodzielne prace i wiesz co... szalone bielenie domu było imponujące i pewnie znacząco odmieniło wnętrza. Fajnie, że jesteś konsekwentna i również przestrzeń wokół domu nawiązuje do tego, co w środku. Trzymam kciuki za efekt finalny, choć domyślam się, że kiedy raz zacznie się zmiany, ciężko poprzestać na standardowym "tylko to odświeżymy i będzie dobrze". Remonty są trochę jak śniegowe kule. Raz rozpoczęte, lubią ciągnąć się dłuuugo Jak jest u Ciebie? Nowe pomysły w głowie już kiełkują?
Irenko, zaglądam do Ciebie systematycznie, ale za każdym wejściem coś nowego widzę
Pięknie u Ciebie, trawy dodają lekkości rabatom i chociaż nie byłam do końca przekonana, aby je zakupić, to jednak teraz mam już pewność, że trzeba kupić wyższe trawki.
Twoje zakątki są prześliczne, areał też masz spory do pokazania, ale też zdaję sobie sprawę, że i do obrobienia
Dlatego podziwiam zapał i efekty Twojej pracy. Pozostaje mi tylko brać przykład z Ciebie i nie gadać tylko brać się do roboty
Irenko, lilie widzę, że z tych samych sklepów mamy Ta biała pełna tylko u mnie marnocina, rośnie przy płocie, ktoś jej pąki oberwał
Już zamówienie jesienne cebul zrobiłam, bez szału, ale trochę mus
Przypomnij mi się koniecznie o tych nasionkach Irenko!!!