Dziękuję, cieszę się nim ale i u ciebie byłam i się zachwycałam twoim buszem, masz co podziwiać Krysiu
te wam pokazuję do znudzenia bo do dalszych nie docieram, z reguły rano przed pracą focę w szybkim tempie
Grembosiu, jak miło to słyszeć, zważywszy na to, jak u ciebie wszystko piękne i zgrane, pełna harmonia i równowaga i ja do tego dążę czasami rano coś z doskoku zrobię, a tak zostaje mi 1 dzień w tygodniu i jakoś oboje to obrabiamy, gdyby było więcej czasu, miałabym idealnie, ale cóż..cieszę się, że w ogóle mam ogród i możliwość relaksu, to najlepsza terapia na trudności dzisiejszego życia
pozdrówka
co rano podziwiam kwiaty przy domu, niby już zapowiedziałam, ze nie bawię się w jednoroczne, ale jak na nie patrzę, a raczej oboje...chyba nie wytrwam w tym postanowieniu
w lewo, w prawo
róża kaskadowa Super Dorothy, patrzcie jakie ma rurki płatkowe, nietypowe
i kupiłam miniaturkę, wsadzę do gruntu, może da radę
Kasia nie strasz...nie będę jeśli z prawej wyjdą na ścieżkę, będę ciąć, w środku mogą się wymieszać, na lewo mają miejsce, mogą rosnąća pod murem pełny luz mają, więc nie martwię się, chyba o ciebie, co ci walnęło, jak się czujesz? z kręgosłupem żartów nie ma i po co przesadzałaś, zmieniasz coś?
Niedaleko facet ma sklep z antykami i pierdołami i tam wyhaczyłam, ale się targowałam, ale bardzo je lubię, mocne są
cuda są różne, jak bym opowiadał..hym, lepiej nie
ostatnio dzięcioły hałasują, pukają w drzewa aż harmider przy ogólnej niedzielnej ciszy
cięłam klony i śliwy na pniu
Marzenko, ja bardzo lubię je za kształt i kolor; na rabacie pod metasekwoją są też 2 z 3 rozplenicami, świecą
wiem, ze będę chciała ich więcej u siebie..
i co powąchałaś swoje?
nie, jest nawet zgodnie z przepisami nie chcę utrudniać życia sąsiadom, szkoda, że nie ma wzajemności...
na razie ukradkiem przed 2 ogrodnikiem przycięłam czubki, wg mnie wtedy lepiej się zagęszczają, potem pomyślę..
patrzyłam na refleksy, na zdjęciu mi nie wyszło, a takie bajeczne to było...
Dzięki Aniu, czasami, jak się nie potkniesz, stoisz w miejscu
mnóstwo roślin testowałam przez lata pod sosnami i świerkami i taki wniosek; hosty bez żadnego problemu, nawet, jak nie podlejesz, stale sobie radzą; fiołki, te białe z fioletowym środkiem o dużych liściach podobnych do kopytnika, rosną i okrywają, nic ich nie wykończy; brunera wyśmienicie sobie radzi, ma mocny system korzeniowy, sadzonkę z czerwca już nie mogę wyciągnąć...
powojniki już od 4 alt i też sobie radzą, ale to te zwykłe fioletowe chyba Warszawska Nike i oczywiście rozchodniki, to mogę z czystym sumieniem polecić; można dac trawkę carex elata Aurea, ale jej czasami trzeba przylać..
u mnie tu pod drzewami ketmia, tamaryszek i jaśminowce zbiły tę ziemię, a jednak ketmia radzi sobie doskonale, chyba przez ten półcień, więc też jest to pomysł, zwłaszcza, ze można ją przyciąć wg uznania