Oj nie mogę się doczekać wiankowania

Fajnie knujesz

Co, nowe spotkanie się szykuje? Opóźniona bardzo jestem))



Dla kobiet święta to sprzątnie i gotowanie wiele pań nienawidzi świąt i coraz więcej takich haseł z deklaracją na portalach czytam co roku ))))))))))))))))

jeżeli spojrzymy na święta przez pryzmat:
# szaleńczego maratonu po sklepach ... w czasie którego z miliona identycznych rzeczy przy dźwiękach identycznie brzmiących reklam udających ducha bożonarodzeniowego mamy wybrać to co potrzebne i nie przesadzić i nie przepłacić i zapomniałabym być zadowolonym

# potem mozolnego i jałowego wysiłku zaplanowania działań tak aby zdążyć posprzątać ... udekorować i ugotować ... .... i być promiennym i zadowolonym

# gdy wybije godzina zero i zasiądziemy wraz z rodzinami przy tym pieczołowicie przygotowanym stole by być świątecznie promiennym i zadowolonym w duchu bożonarodzeniowym

a przed oczami w niemym obłędzie miga szczotka ścierka koszyk market bazar jabłko bigos (przemykające w tempie conkorda) ... i coś jeszcze to można siem wściec ... i wyklikać swą wściekłość i niezadowolonie na jakimś portalu ...

ale po co ...



............................... jak można zebrać baby i wianki w spokojności lepić ... czego i sobie życzę i w tym roku to nie zdążymy ale w przyszłym pomyślimy o grupie świętokrzyskiej ... może nawet z pierwiastkiem jakimś ... w tym ... we środę mam totalnie wolne i lepię on-line z dziewczynami

pewnie, że szaleństwa się nie uniknie bo to w końcu święta som ale w grupie raźniej ... i taki wspólny wyrwany globalnej gonitwie czas to wyższy wymiar szczęścia ... szczypta luksusu i mnóstwo radochy

co do kobiet, czasami jest tak, że same sobie narzucamy wielki trud, zamiast zagonić wszystkich do pracy i wtedy święta cieszą....

A ja powiem tak : co roku składam sobie obietnice, zarzekam się ,wyrzekam i cO ?
I tak muszę wszystko sama upiec - nie wyobrazam sobie świątecznego ciasta ze sklepu,
Latam jak oszalała po sklepach i nie patrzę na nic,bo czas mnie goni (byle szybko,nieważne za ile )
Wszędzie muszę zapchać nos,bo nikt tak dokładnie nie posprzata itp.
A na koniec lecę do pracy w Boże Narodzenie, czy tez Wigilię (zalezy jaka zmiana mi wypadnie) z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i postanowieniem na przyszłość Ostatni Raz się tak poświęcam ........
I tak jest od 20 lat .... i chyba jednak nie chcę tego zmienić
Bo co to za święta na plaży w tropikach Gdzie ta magia.....

Witam i tu zgadzam sie z Renata.
Marudzimy a co roku robimy dokladnie to samo.
sciskam swiatecznie

Coś jakby grozą świąt powiało? Miałam wczoraj małe spotkanie ogrodnicze, pogadałysmy sobie o tym, jak zabezpieczyłyśmy rośliny, pogdybałyśmy, jakie to nowości mogą pojawić się wiosną w szkółkach, o przygotowaniach do świąt nie gadałyśmy wcale!
Sądzę, że takie spotkania są dobrym antidotum na pośpiech, przemęczenie czy stres.
A to u Irenki, wirtualnie i nam doskonale zrobi.
Jak dobrze, że Irence sie chciało Pozdrawiam.

Fajne spotkanie i jakie smaczne podarki!

Ale fajnie, pozdrawiam wszystkich i linka wklejam w spotkaniach nieoficjalnych