Te stare krzesła o niebo lepsze od niejednych nowych...a jak jeszcze z duszą odnowione, to robia się wyjątkowe. Odnawiałam stary fotel i teraz jest dla mnie miejscem od "odpłynięcia i zapominania się". Nowe nie zawsze tak mają...
Cieszę się bardzo, ze krzesła się Wam podobają, tym bardziej że są dla mnie swoistą pamiątką. Cieszę się, że je mam.
I faktycznie, to co stare jest o niebo porządniejsze niż nowe. Porządne drewno nic nie trzeszczy, nie pęka...nie chwieje się