Gośka .... Ja tez matka .... Więc więm jak to jest ....czasem człek by oddał miliony za chwilkę oderwania się od rzeczywistości i błogiego relaksu

A jak tam idzie planowanie nowej rabaty ??.. Jakieś konkrety już som???? Czy się jeszcze ogrodowo " obijasz ??

Buziaki gorące

Obijom się hehehe jakoś brak weny, siedze w domku nawet z młodym nie mam jak na spacer iść takie błoto na drodze ( uroki nowego osiedla ) jedynie na taras go wystawiam hehehehe

Uuuhummmm .. Ja kiedyś jeżdziłam do domu koparką ;(.. Bo jak w czasie budowy koparkowy mnie zobaczył mnie w kremowych śpilkach , to napięte ryknął śmiechem , potem pokiwał głową a potem mówi : wlaź pani do kabiny to przez te błoto podwiozę .. Mój chłop mało się nie przwrócił, jak mnie wychodzącą z koparki zobaczył

Buziaki ... Ale przynajmniej ciepełko już tam do Was na koniec świata dotarło ???czy nie ???

Temperatura ok 7 stopni ale nadal zimny wiatr jakiś ale na ogrodzie już prawie krokusy kwitną .

Szmatka pomogła
Dostrzegłam jeszcze jeden piękny ogródek, gdzieś na końcu świata
Pozdrawiam

GosiaJoanna napisał(a)

Sundaville

O i coś takiego wyparzyłam...
Miłam tego ładnego kwiatka latem, zabrałam go na zimę do domu i padł
To są jednoroczne, czy można je jakoś przetrzymać??

Mi sie jeden raz udało w domu go zachować, w tym roku był w garażu i trochę podsechł. Przeniosłam go do domu, podciełam i zobaczymy co z niego będzie

A umnie, jak przeniosłam do domu, na początku wystartował, a potem te pędy zaczęły zamierac, obcięłam i stoją takie suche badylki.
Tyle postały, to i do wiosny poczekam, najwyżej wywalę.

Ale u mnie był taki mini,mini

To mi też tak wybujał w domu i opadły liscie ale z tych gałązek zdrewniałych wyrosły nowe pedy