Mysza napisał(a)

No pięknie, to teraz ciężarówkami będziemy jeździły na spotkania hi hi hi.

Ewuniu super wyszły te zdjęcia
Koniecznie musimy znowu się umówić
Buziaczki.

Przemek się wykręcił, więc musimy sobie załatwić swoją

Ja mam prawie ciężarówkę - i to nawet z kierowczynią Jak powiem co i jak to pierwsza chętna i to bez mrugnięcia okiem bo też sfiziała ogrodowo
To tak na wszelki wypadek gdyby Przemuś skrewił

Dzisiaj przycięłam wreszcie wszystkie berberysy, ogniki i lawendę. Ręce po łokcie mam pokłute i podrapane, cały dom pachnie lawendą, bo ją popęczkowałam i porozkładałam gdzie tylko się da. Zrobiłam też wkdę lawendową - będzie na zimowe kąpiele

Niestety za płotem ruszyła budowa. Skończył się spokój, cisza, brak sąsadów i piękne widoki
Teraz mam metaliczny szczęk maszyn, hałas piłowania i walenia młotkiem oraz niewybredny język członków ekipy budowlanej ...
Jak tylko będie można - sadzimy czekające już brzozy i trawy, a przy płocie granicznym chcemy stworzyć żywy pleciony płot z wierzby. Od razu mówię, że tam jest mokro i gliniasto z wodą gruntową na pół metra i żadne iglaki tam nie przetrwają. Za to wierzby i trzciny rosną na potęgę. Przy okazji taki płot z wierzby fajnie wygląda i odwadnia teren

Ewuniu, a teraz jest czas na cięcie berberysów?

Jak robisz lawendę do kąpieli?

Ale mam noc Psy chciała na dwór i Kubuś się obudził, ale zaraz idę dalej spać,bo wszystko już ogarnęłam

MirellaB napisał(a)

Ewuniu, a teraz jest czas na cięcie berberysów?

Jak robisz lawendę do kąpieli?

Ale mam noc Psy chciała na dwór i Kubuś się obudził, ale zaraz idę dalej spać,bo wszystko już ogarnęłam

Robiłam cięcie późnoletnie - skracałam pędy, równałam szpaler, prześwietlałam i wycinałam chore pędy. Trochę późno ale wcześniej nie mogłam a potem bałam się w te upały ciąć. A właściwe cięcie powinno się robić wczesną wiosną. Ja myślę, że na tym teraz tym razem poprzestanę i za rok zrobię odmładzające cięcie wiosenne.

Lawendę robię na kilka sposobów
1. Zagotowuję pędy kwiatowe pod przykrywką i to co się skrapla na pokrywce skapuję do słoika. Powstaje lekko zabarwiona woda lawendowa - ale taki mus kremowo-lawendowy jeśli chodzi o kolor, za to ładnie pachnie.
2. To co z pkt-u 1 zostaje - przecedzam do innego słoika. Powstajd sinobura ciecz - pachnąca lawendą . Nieładne ale wywar pachnie lawendą i trochę dodany do wanny - mi nie przeszkadza.
3. Gałązki nierozwiniętych kwiatów wkładam do buteleczki z olejem np. Rzepakowym i odkładam w ciemne miejsce na kilka tygodni - powstaje olejek lawendowy.

Ewa super pomysły z tą lawendą, ja tylko pęczki zawieszam przy oknach w sypialni i w woreczki z materiału zaszywam i do szafy wkładam. Pomysł na olejek przypadł mi do gustu ale juz nie mam nierozwinietych kwiatków lawendy poczekam do nastepnego roku
A co do cięcia berberysów to ja chyba w zeszłym roku też w sierpniu cięłam i jest ok. W tym roku nie mam już natchnienia i pewnie poczekam do wiosny
Ściskam Ewuś!

Gardener27 napisał(a)

(...)
Tygryskowi Franek podrósł a i też sama się zmieniła Na ulicy bym jej nie poznał Macierzyństwo jej służy

Ale miło
a zmiana tylko w długości włosów i tytule "plus size"

Ewuś prawie tydień po naszym spotkaniu mam chwilę żeby wejśc i podziękować za zaproszenie na spotkanie
super było Was wszystkie widziec dziewczyny...wszystkie sfiziowane ogrodwe babeczki :*
czas zajrzeć do mojego wątku
to ja tez muszę się zabrać za swoją lawendę
buziole Ewuś

Ewuś podziwiam Cię za te lawendowe mikstury. Pamiętam fioletowe mydło lawendowe bardzo lubiłam jego zapach

Ewunia, a czy Ty gdzieś pokazujesz swoje zdjęcia? O wystawę mi chodzi