Piwniczkę obejrzałam , zima Ci niestraszna przy takich zapasach.Rh też przysypałam ziemią żeby sie ukorzeniały , biale ,wiosną sprawdze czy już można odciąc od rośliny matecznej. Pozdrówka.
piwniczka faktycznie pełna, lubie tam zagladać. Moj przysypany odkład był w ziemi rok od wiosny do wiosny, a miał kilka korzonków ale dość długich ok 10-15 cm, część ziemi sie osypała więc widziałam, więc kolejne które przysypałam (Cata grandi i Now zemb) czekam dwa lata i wysadzę je dopiero na wiosnę. Dzięki , że zaglądasz
Przepraszam,ale nie myślę racjonalnie,,W domu choroba, córka tez w szpitalu.
to wszystko obciąża psychicznie.
Wspaniale i ładne masz wnuczęta. Piękne , oryginalne imiona, aczkolwiek brzmiąco zagranicznie.
Ja jeszcze wnuków nie mam,I jak na razie to szybko się nie zapowiada,aby je miała.Chociaż moje koleżanki już niedługo babciami zostaną.
Ojej to faktycznie uzbierało sie u Ciebie problemów. Zdrowia dla córci zyczę przede wszystkim. Niech zdrowieje szybciutko, aby mama się nie martwiła.
Imiona mają odpowiedniki polskie, czkolwiek stare i mocno odkurzone. Pozdrawiam
Moje były przysypane jesienia czyli już rok jest ale na razie nie zaglądam bo na zimę i tak nie bede ich zabierac , poczekam do wiosny.Miłego dnia jutro.