Witam Kasiu dziękuję
Tak z ferajną gadową jaką kolwiek w domu to zawsze jest zabawa kanarka miałam w dzieciństwie i lubił zwiewać z klatki jajka też pamiętam znosił sąsiad miał samca krabik kiedyś nam zwiał i nie można było go złapać no weż go na ręce jak on cyk cyk szczypcami na ciebie Żon był domyślny i ręcznik na niego i o
Pozdrawiam
na szczęście nie siedzi sobie w wodzie ha ha witaj Joasiu dziękuję
Uciekinier to Monisia z chaosu coś się u niej stało nie ma awatarka może zmienia ale i podpisu ?
Edytko inwentarz masz egzotyczny Jak moje dzieci małe były to zoo też było ale nieco inne.Cora zawsze chciała wszystkiego po dwa aby mogły się razem bawić Były 4 papużki które zwiały bo piesa klatkę zrzuciła więc babcia kupiła kolejne trzy. Dwie świnki morskie które się rozmnożyły na 6.
Myszoskoczki rozmnażały się regularnie i chomiki a jakże dwa z przychówkiem, żółw , królik , piesa i rybki i kanarek Na szczęście dzieci wyrosły
Gosia to się działo i pewnie z tych perypetii do dzisiaj się śmiejecie
Do tej pory to są gady Mateusza nie wiem co będzie gdy Lenka się na coś uprze ona to lubi takie do duszenia na szczęscie kot jeszcze daje radę jak ma dość to zęby na nią wystawia a i tak do nie idzie
Buziam Gosiu
chyba mamy wiruska
raz zginęła mi Monia z chaosu buźka czyli i podpis
dwa widzę raz na zielono a raz na czarno napisy o
to chyba znak że trzeba spać ....