Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Starorzecze na górce

Pokaż wątki Pokaż posty

Starorzecze na górce

agatanowa 23:48, 24 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Luki napisał(a)
Tak nawiasem to trafić na dobrego stolarza graniczy z cudem właśnie walcze z jednym i wymienia już 7 front w kuchni. Dobrze, że to ja nie decyduje bo dawno sprawa by w sądzie wylądowała.
Nie znam się na systemach nawadniania, ale jeżeli jest go za 'dużo' to tak logicznie myśląc wystarczy krócej podlewać, ale tylko sobie tak gdybam


Luki, w niektórych miejsach za dużo, a w innych Sahara...
Pilnuj stolarzy i trzymaj za pysk, nie płać dopóty, dopóki nie skończą i nie sprawdzisz
I niechaj sprzatają po sobie. Aha i jak się coś nie podoba, to marudź do skutku.
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
agatanowa 23:55, 24 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
mira napisał(a)
Będzie dobrze, ale jedno jest pewne wszystko trzeba sprawdzać i nadzorować - na wiosnę miałam remont domu to wiem coś o sprawdzaniu i dopytywaniu sie co robią nawet całkiem ekstra fachowców


Miruś, ja już się jak gestapowiec czułam z tymi moimi nalotami kontrolnymi....
Najgorsza jest jakaś taka bylejakość, pleniąca się jak chwast w obecnych realiach. Byle do przodu, byle coś pchnąć, byle, byle... Może to znak czasu.

Trochę myślę też, że to wynika z upadku szkolnictwa zawodowego. Przecież rzeczony stolarz musi umieć liczyć!
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
mira 00:04, 25 lip 2013


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Chyba wszystko po trochu - ale Ty płacisz więc musisz nadzorować robotę - choć nie powinnaś ale tak nie jest niestety / nawet w sektorze tzw. zdrowotnym hmm/
____________________
Mira - Ogrodowy spektakl trwa *** Wizytówka
agatanowa 00:12, 25 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
mira napisał(a)
Chyba wszystko po trochu - ale Ty płacisz więc musisz nadzorować robotę - choć nie powinnaś ale tak nie jest niestety / nawet w sektorze tzw. zdrowotnym hmm/


Inwestor zawsze powinien skontrolować robotę, no ale kurcze, nie non stop za szefa robić. Mi by było wstyd mówić, że jakiś etap jest skończony, jeśli bym jakości tej pracy przynajmniej na końcu nie sprawdziła będąc szefem zespołu.
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
Loosiuu 00:09, 26 lip 2013


Dołączył: 03 gru 2011
Posty: 3297
Bardzo dobrze, że jesteś osobą, która trochę poczyta zanim czegokolwiek się podejmie. Dzięki temu zaoszczędziłaś sobie już teraz kłopotów w przyszłości. Szkoda tylko, że ekipa wykonująca nie wie co ma jak robić. Nawet tak na chłopski rozum...logiczne, że trzeba wyznaczyć poziom zanim się nasypie ziemi. Współczuję Tobie bardzo tych wszystkich konfrontacji z ekipami. Uwzieli się czy co?
____________________
Pozdrawiam Filip - Ogród z platanem.
agatanowa 08:23, 26 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Loosiuu, może prawo serii? Ale nie jest tak źle.

O brukarzach (miałam bruk do poprawienia, gdyż po ok. 8 latach co nieco juz w niektórych miejscach się sfatygował) złego słowa powiedzieć nie mogę. Pracowali jak robokopy od 7 do 19-20, no i pięknie, efektywnie. Tam, gdzie kostka się zapadła, kostki wyjmowali po kolei w rzędach, żeby potem nie mieć problemu z dopasowywaniem kostek. Szło im to nadzwyczaj sprawnie. No i dobrze, ładnie zrobili.

Tynkarze-budowlańcy (po 8-10 latach miałam poprawki do zrobienia: a to płytki poodchodziły, a to tynk odpadł) też byli ok. Choć już mniej pracowici (wiecej palili ), jednak pracę zrobili dobrze i - co w fachowcach sobie cenię - podpowidali, co należy ich zdaniem zrobić, aby w przyszłości problem nie wracał.

Zaś ekipa ziemna, co do zasady świetnie zna teorię, tylko diabeł siedzi w szczegółach i właśnie to, co oczywiste i każdy by na to wpadł, nawala. Nawet większej wiedzy do niektórych czynności nie potrzeba. Tylko generalnie chyba im się mało chciało pracować. I palą najwięcej, i przerw robią sobie najwięcej oraz najpóźniej zaczynają pracę i najwcześniej kończą.
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
BarbaraM 08:32, 26 lip 2013


Dołączył: 16 lis 2012
Posty: 3701
Ja tu podpatruję te Twoje zmagania.
Muszę powiedzieć,że masz dużą cierpliwość.
Znając siebie ja bym ich już dawno wykopała.
Rozumiem też dlaczego Ty tego nie robisz.
Po prostu wszyscy mają nawał pracy i trudno zneleźć ekipę która będzie poprawiała za innymi.
Takich nie ma,bo kto chce taką robotę po innych...no nikt zwyczajnie.
____________________
ogród ogrodniczki *** ogród ogrodniczki II
agatanowa 09:01, 26 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Basiu, tu trochę zadział mechanizm, o którym MarekW pisał, tzn. podejście typu: niech już kończą i zdrowia dłużej nie psują. Zamkąć ten etap jak najszybciej i nie przeciągać w nieskończoność.

A nowa ekipa wcale nie oznacza lepszej. To też niewiadoma.
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
agatanowa 10:29, 26 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Ciąg dalszy, czyli kręta droga ku szczęściu przez sznurki wiedzie.

Rozplantowanie miało się ku końcowi. Pozostała już przedostatnia wywrotka, potem wreszcie siatka na kreta i na koniec pokrycie ziemią z ostatniej wywrotki.

W międzyczasie oczywiście sznurki wyznaczające kształt rabat zostały porwane, gdyż przeszkadzały w wożeniu ziemi.

Wieczorem posadziliśmy z mężem i bratem 3 kule (2 x thuja + 1 x cyprysik), ale niebardzo różnią się miedzy sobą), które już z miesiąc czekały na wsadzenie. Któregoś dnia spotkałam je w małej szkółce (w której właśnie trwała wyprzedaż likwidacyjna) i postanowiłam kupić. Obawialiśmy się, że potem, gdy zostanie wysiana trawa manewry z takimi sporymi drzewkami będą mocno utrudnione. Miejsce obrane dla nich to rabata wzdłuż tarasu, który ma być trochę w stylu: „Alicji z krainy czarów” (piszę o tym na str. 3 tegoż wątku, wówczas byłam owładnięta tą ideą, teraz mój zapał trochę osłabł, bo boje się, że bukszpany powymarzają, pewnie częściowo wymienię je na thuje, które będę zagęszczać oraz uzupełnię różami i hortensjami).

Kule czekają na podjeździe (ok. 2,5 -3 m), a mąż bawi się aparatem:



Kule posadzone:


Posadziliśmy je z zastosowaniem hydrożelu, dodałam też trochę zasilacza na rozrost korzeni. Póki co mają się dobrze. Tylko ta najwyższa z jednej strony trochę jakaś dziurawa. Będę musiała pomyśleć, co posadzić pod nimi.

Jednocześnie z kulami kupiłam też szczepioną robinię różową i kulkę choiny kanadyjskiej. Robinia chodziła mi po głowie od jakiegoś czasu, gdyż były w moich okolicach sadzone od dziesiątków lat. To drzewo szalenie podoba mi się o każdej porze roku, układ korony, liście, kwiaty, spękana kora. To piękne drzewo. Zaś do kulki choiny (ok. 1,5 m) zapałałam miłością od tzw. pierwszego wejrzenia. I po prostu musiałam ją kupić.

Robinia (ok. 3 m):


Robinia w dołku od nawodnienia - niestandardowa stabilizacja drzewka





Teraz już każdy dzień razem z mężem zaczynaliśmy i kończyliśmy z łopatami w ręku rozplanowując ziemię na rabatach, wyrównując poziomy i dołki w miejscach trawników, żeby było szybciej. Chcieliśmy mieć prace jak najszybciej z głowy. Jednego wieczora przekopaliśmy również ok. 5 m3 ziemi (chyba z tej ostatniej lub przedostatniej wywrotki)), gdyż panowie niefrasobliwie zostawili górę ok. 10 m3 na drodze na noc zostawiając jedynie ciasny przejazd szerokości jednego samochodu osobowego i niczym nie oznaczając tej góry. Mógłby być wypadek, zwłaszcza że ulica nie jest mocno doświetlona.

Przerzucana góra ziemi:


W końcu po wyrównaniu powierzchni ziemi trzeba było ponownie rozwinąć sznurki i wyznaczyć rabaty tak, aby panowie wiedzieli jak dociąść siatkę. Wydaje mi się, że wyszło gorzej niż za pierwszym razem, ale obrzeża rabat to chyba generalnie dość ruchomy temat, zwłaszcza, jesli nie są niczym obłożone (dlatego póki co zrezygnowaliśmy z kostki czy ekoborda, po prostu bedzie ostry kant)

Wreszcie jest równo:







Tu będzie lampa LED typu oczko świecąca słupem swiatła do góry:



Trawnik się wije, rabatki wycinają sznurkiem:






A tymczasem na rabatce pod domem i w donicy rośliny rosną i przyglądają się, co sie dzieje:




Cdn.
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
BarbaraM 10:37, 26 lip 2013


Dołączył: 16 lis 2012
Posty: 3701
Agatko,mimo wszystko dobrze się zapowiada.
Jak już trawnik będzie to wszystko inaczej będzie wyglądało.
Kibicuję w zakładaniu ogrodu.
Możesz na mnie liczyć
____________________
ogród ogrodniczki *** ogród ogrodniczki II
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies