Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Starorzecze na górce

Pokaż wątki Pokaż posty

Starorzecze na górce

tengel27 11:50, 28 lip 2013


Dołączył: 25 lip 2012
Posty: 821
Agato, wybacz że dopiero dziś, ale czasowo niezbyt dałem radę wczesniej napisać Co do lilii to chyba ja zbyt nie pomogę radą, ponieważ moje cebule są sadzone pod wpływem impulsu i tak rosną. Nie szykuję żadnych drenaży czy czegoś specjalnego. Jak się okazuje, jakoś rosną
____________________
Mój zielony chaos oraz Moje kaktusy
agatanowa 11:17, 29 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Moniko i Gabrysiu, cieszę się, że do mnie zajrzałyście. Dziękuję za słowa otuchy w kwestiach trawnikowych.
Moniko, dziękuję za poradę liliowcową Moje właśnie nie za bardzo rosną, ale sadzilam je w tym roku między innymi roślinami i chyba najnormalniej w świecie chyba za małe M im przewidziałam, mają za małą przestrzeń życiową Na pewno do Ciebie zajrzę, bo widzę, że zmagamy się z podobnymi zagadnieniami. Jestem ciekawa, jak sobie radzisz. 3-mam kciuki,

Gabrysiu, zaglądałam na chwilę do Ciebie, faktycznie masz masę liliowców. Też bym tak chciała. Gratuluję Powodzenia z trawnikiem!


Luki - o to mi chodziło! Brawo i olbrzymie podziękowania z wyrazami uznania dla Twojej wiedzy liliowej.

Dawid, nie masz za co przepraszać, odpowiadasz, kiedy możesz i dzięki, chwała Ci za to. Twój wpis jest bardzo fajny Znaczy, że lilie nie są trudnymi roślinami, albo... żeś farciarz i masz akurat ziemię taką, jaką lubią, więc nic nie musisz kombinować Pozdrawiam.
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
MuSzka 13:35, 29 lip 2013


Dołączył: 26 cze 2013
Posty: 355
agatanowa napisał(a)


Muszko, jak rzucisz okiem na zdjęcia z poczatku tego wątku, to zobaczysz, jaki u nas był sajgon z kretem. Decyzja o siatce była więc podjęta z marszu (choć chyba tylko jednego kreta mieliśmy, którego koci eliminator wykończył).

Siatkę mam położoną pod trawnikiem, oczywiście jakieś 20 (miejscami do 50 cm) zakłądki wchodzi pod rabatę. Na razie sadziłąm bardzo mało roślin, ale nie było najmniejszych problemów z rozcięciem siatki, aby je posadzić.

A dlaczego uważasz, że takowe mogą być?


Tzn ja nie wiem jakie mogą być problemy z sadzeniem roślin w miejscu gdzie jest siatka na krety. Tylko raz się spotkałam z siatką na krety na studiach. Człowiek nam tłumaczył on miał akurat pociętą siatkę wymieszaną z ziemią i mówił że taka to tylko pod trawnik bo nie idzie nawet wbić szpadla żeby coś posadzić. Ale to podobno była jedna z wielu sposobów instalowania siatki, jeszcze słyszałam o sposobie takim że się pionowo siatkę wkopuje wzdłuż ogrodzenia. Ta ostatnia to pomaga wtedy kiedy kreta z działki się wytępi i więcej kretów nie przechodzi na teren twojej działki z działek sąsiednich.

Ale o siatkach słyszałam tylko w teorii sama myślałam o siatce ale taki sposób jak Twój już mi na mojej działce odpada bo szkoda tej pracy już którą włożyłam w ogarnięcie ogrodu więc byłaby tylko szansa na ten sposób pionowo wzdłuż ogrodzenia, ale tymczasem kret chyba zrezygnował z takiego napastowania naszej działki jak na początku więc siatka tymczasem poszła w zapomnienie.

Pozdrawiam
____________________
Jeden ogród - dwie osobowości Agata Kinga
akanta 22:39, 29 lip 2013


Dołączył: 15 gru 2010
Posty: 2361
agatanowa napisał(a)
Ciąg dalszy, czyli kręta droga ku szczęściu przez sznurki wiedzie.

Rozplantowanie miało się ku końcowi. Pozostała już przedostatnia wywrotka, potem wreszcie siatka na kreta i na koniec pokrycie ziemią z ostatniej wywrotki.

W międzyczasie oczywiście sznurki wyznaczające kształt rabat zostały porwane, gdyż przeszkadzały w wożeniu ziemi.

Wieczorem posadziliśmy z mężem i bratem 3 kule (2 x thuja + 1 x cyprysik), ale niebardzo różnią się miedzy sobą), które już z miesiąc czekały na wsadzenie. Któregoś dnia spotkałam je w małej szkółce (w której właśnie trwała wyprzedaż likwidacyjna) i postanowiłam kupić. Obawialiśmy się, że potem, gdy zostanie wysiana trawa manewry z takimi sporymi drzewkami będą mocno utrudnione. Miejsce obrane dla nich to rabata wzdłuż tarasu, który ma być trochę w stylu: „Alicji z krainy czarów” (piszę o tym na str. 3 tegoż wątku, wówczas byłam owładnięta tą ideą, teraz mój zapał trochę osłabł, bo boje się, że bukszpany powymarzają, pewnie częściowo wymienię je na thuje, które będę zagęszczać oraz uzupełnię różami i hortensjami).

Kule czekają na podjeździe (ok. 2,5 -3 m), a mąż bawi się aparatem:



Kule posadzone:


Posadziliśmy je z zastosowaniem hydrożelu, dodałam też trochę zasilacza na rozrost korzeni. Póki co mają się dobrze. Tylko ta najwyższa z jednej strony trochę jakaś dziurawa. Będę musiała pomyśleć, co posadzić pod nimi.

Jednocześnie z kulami kupiłam też szczepioną robinię różową i kulkę choiny kanadyjskiej. Robinia chodziła mi po głowie od jakiegoś czasu, gdyż były w moich okolicach sadzone od dziesiątków lat. To drzewo szalenie podoba mi się o każdej porze roku, układ korony, liście, kwiaty, spękana kora. To piękne drzewo. Zaś do kulki choiny (ok. 1,5 m) zapałałam miłością od tzw. pierwszego wejrzenia. I po prostu musiałam ją kupić.

Robinia (ok. 3 m):


Robinia w dołku od nawodnienia - niestandardowa stabilizacja drzewka





Teraz już każdy dzień razem z mężem zaczynaliśmy i kończyliśmy z łopatami w ręku rozplanowując ziemię na rabatach, wyrównując poziomy i dołki w miejscach trawników, żeby było szybciej. Chcieliśmy mieć prace jak najszybciej z głowy. Jednego wieczora przekopaliśmy również ok. 5 m3 ziemi (chyba z tej ostatniej lub przedostatniej wywrotki)), gdyż panowie niefrasobliwie zostawili górę ok. 10 m3 na drodze na noc zostawiając jedynie ciasny przejazd szerokości jednego samochodu osobowego i niczym nie oznaczając tej góry. Mógłby być wypadek, zwłaszcza że ulica nie jest mocno doświetlona.

Przerzucana góra ziemi:


W końcu po wyrównaniu powierzchni ziemi trzeba było ponownie rozwinąć sznurki i wyznaczyć rabaty tak, aby panowie wiedzieli jak dociąść siatkę. Wydaje mi się, że wyszło gorzej niż za pierwszym razem, ale obrzeża rabat to chyba generalnie dość ruchomy temat, zwłaszcza, jesli nie są niczym obłożone (dlatego póki co zrezygnowaliśmy z kostki czy ekoborda, po prostu bedzie ostry kant)

Wreszcie jest równo:







Tu będzie lampa LED typu oczko świecąca słupem swiatła do góry:



Trawnik się wije, rabatki wycinają sznurkiem:






A tymczasem na rabatce pod domem i w donicy rośliny rosną i przyglądają się, co sie dzieje:




Cdn.



Świetnie sobie radzisz Agatko z zakładaniem ogrodu.Kompozycja z malwami świetna pod okna.Pochwalam zapał do zdobywania wiedzy ,jako stary ogrodnik.Pozdrawiam.
____________________
Anna - Ogród dla Agusi - zgodnie z naturą
agatanowa 23:14, 29 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Aniu, akancie dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Ja na razie nawet nie raczkuję, chyba to stadium prenatalne... Ale mam nadzieję, że za 20 lat będzie lepiej
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
agatanowa 23:22, 29 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
MuSzka napisał(a)


Tzn ja nie wiem jakie mogą być problemy z sadzeniem roślin w miejscu gdzie jest siatka na krety. Tylko raz się spotkałam z siatką na krety na studiach. Człowiek nam tłumaczył on miał akurat pociętą siatkę wymieszaną z ziemią i mówił że taka to tylko pod trawnik bo nie idzie nawet wbić szpadla żeby coś posadzić. Ale to podobno była jedna z wielu sposobów instalowania siatki, jeszcze słyszałam o sposobie takim że się pionowo siatkę wkopuje wzdłuż ogrodzenia. Ta ostatnia to pomaga wtedy kiedy kreta z działki się wytępi i więcej kretów nie przechodzi na teren twojej działki z działek sąsiednich.

Ale o siatkach słyszałam tylko w teorii sama myślałam o siatce ale taki sposób jak Twój już mi na mojej działce odpada bo szkoda tej pracy już którą włożyłam w ogarnięcie ogrodu więc byłaby tylko szansa na ten sposób pionowo wzdłuż ogrodzenia, ale tymczasem kret chyba zrezygnował z takiego napastowania naszej działki jak na początku więc siatka tymczasem poszła w zapomnienie.

Pozdrawiam


MuSzka, to u Ciebie faktycznie pionowe zakopanie ma sens wzdłuż ogrodzenia. A tak w ogóle to cieszę się, że pozbyłaś się kreta

Na marginesie, moją siatkę szpadel, a nawet łopatka ogrodnicza spokojnie przebija. Ale palcami nie rozerwiesz, trzeba czyms ostrym i dość silnie. Nie rozumiem, co to na tych studiach wykładowca Wam pokazywał. Obecnie siatkę rozkłada się na płąsko na głębokości ok. 5-10 cm, zakrywa ziemią i sieje trawę. Pod rabaty też można dawać, o czym np. tutaj: http://www.ogrodowisko.pl/watek/526-zakladanie-trawnika-z-siewu?page=26 (i strona następna).
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
MuSzka 08:50, 30 lip 2013


Dołączył: 26 cze 2013
Posty: 355
agatanowa napisał(a)


MuSzka, to u Ciebie faktycznie pionowe zakopanie ma sens wzdłuż ogrodzenia. A tak w ogóle to cieszę się, że pozbyłaś się kreta

Na marginesie, moją siatkę szpadel, a nawet łopatka ogrodnicza spokojnie przebija. Ale palcami nie rozerwiesz, trzeba czyms ostrym i dość silnie. Nie rozumiem, co to na tych studiach wykładowca Wam pokazywał. Obecnie siatkę rozkłada się na płąsko na głębokości ok. 5-10 cm, zakrywa ziemią i sieje trawę. Pod rabaty też można dawać, o czym np. tutaj: http://www.ogrodowisko.pl/watek/526-zakladanie-trawnika-z-siewu?page=26 (i strona następna).


To nie był wykładowca tylko koleś który u siebie miał zakładane. Po za tym już jakiś czas temu to było, z jakieś 6 lat temu (wszystko teraz idzie do przodu), więc wtedy może był inny materiał, inna siatka po za tym była gęsto wymieszana z ziemią. Zresztą tak jak on powiedział jak mu urosła trawa i się korzenie z siatką poplątały to faktycznie szpadla nie szło wbić.

Zresztą w trawnik bardzo ciężko nieraz wbić szpadel jak jest dobrze utrzymany bo przez korzenie nie da się tak łatwo przebić (to akurat wiem bo jak robiłam swoją rabatę to musiałam się pozbyć darni która wcześniej była wszędzie bardzo pielęgnowana przez mojego męża. Masakra. Jakbym nie postanowiła sobie jednego roku tego zrobić to bym przykryła folią żeby trawa mi zgniła w tym miejscu i robiła za rok. Ale że jestem uparta. ).
____________________
Jeden ogród - dwie osobowości Agata Kinga
agatanowa 11:10, 30 lip 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
MuSzka, masz racje z tą zbitą darnią. Uparta z Ciebie sztuka Podziwiam, że robiłaś to ręcznie, bo wiem, co to znaczy. Zupełnie chałupniczo przez 2 poprzednie lata sadziłam dynie, cukinie i patisony w darni wycinając dla nich miejsce. I było ich ze 30 szt. Stawałam na szpadlu i podskakiwałam, żeby w ogóle wbił się w ziemię Niezła jazda.

A z kolei panowie od trawnika mówili, że 2x dłużej glebogryzarkowali, bo tak zbite były korzenie trawy. Ale kret i tak sobie radził, więc siatka to konieczność u nas
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
BarbaraM 12:19, 30 lip 2013


Dołączył: 16 lis 2012
Posty: 3701
Agatko,ziemia uczy pokory.Trzeba się nad nią pochylać
Sama rozumiem co to znaczy praca na ugorze.
Zaczynałam od zera.
____________________
ogród ogrodniczki *** ogród ogrodniczki II
TheMagda 12:29, 30 lip 2013


Dołączył: 08 maj 2012
Posty: 789
Agatko dzięki za pomoc. Pisze u Cb aby Lukiemu wątku nie brudzić. A Ty widze też w temacie żywopłotowym. Mnie też pasowałaby taka właśnie kostka tujowa. Tylko jestem ciekawa ile ona będzie zabierać miejsca ood siatki. Bo od siatki tez się chyba coś trzeba odsunąć.
____________________
Magdalena: Moje ogrodowe przedbiegi PART I : planowanie ogrodu Piszę zawsze w krótkich żołnierskich słowach :D
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies