Ja powiem tylko, że lepiej jest radykalnie lawendy nie ciąć przed zimą
bo może tego najzwyczajniej nie przeżyć. Same ucinanie kwiatostanów jest
dobre ale gdy ktoś ma kilkanaście krzaczków, które ciężko jest "przeciąć"
to mocno przycina kwiaty i pędy.
Najlepiej wypraktykować własny sposób i nauczyć się na własnych błędach.
Mam 6 metrów lawendy i w czerwcu ścinam 1/5 kwiaty+troszkę pędy bo fizycznie
nie daję rady skrupulatnie wycinać każdego kwiatostanu z osobna, "na jeża"
gole dopiero wiosną, wtedy odbijają i tworzą się ładne kuleczki. Te zabiegi
powtarzam od conajmniej od 4 lat i taka pielęgnacja się sprawdza