Kasiu dziękuję, weekendowo nie mam szans nadrobić i pomóc ogrodowi, wiesz tesknię za dziećmi i każdy
weekend spędzałabym z rodzinką najchętniej w ogrodzie, ale dom
też trzeba ogarnąć, i na ogród nie ma czasu
Paaaaaada....rozlało się się więc się cieszę...Twoja miska nadal u mnie
Moje sprzątanie ogrodowe, to tylko zamiatanie nasion z brzóz, mam je wszędzie, ach te brzózki...taras,
przedsionek, pokoje, nic więcej tylko zamiatanie taką mam jesienną porę i rolę, więc do wrzosów się uśmiecham,
bo są bezobsługowe