Muszę popracowac nad kolorem w miejscach gdzie jest rozchodnik, rozplenica i hortki- tam jest za zielono. Kasia mam mi dać lilie do których serca nie mam, ale jakoś nauczę się je lubić.
A trawnik pokazuję w odpowiednim ujeciu, by wszystkiego na zdjęciu nie było, Grzegorz go leje juz od miesiąca i zasilał po wyschnięciu. Juz nie jest najgorzej, ale był prawie cały zołty i popalony.
Kasiu nie mogę wyjść z podziwu nad Twoimi tarasowymi- cudne są- ja jakoś nie mam serca do roślin w skrzynkach. Jak się nazywa ta róża różowa pieknie kwitnąca bo nie dojrzałam nazwy- czy to NN. Widzę że u Was różyczka panuje. U mnie też- kupiłam wczoraj dla siebie 10 szt. róż- jakbyś chciała zobaczyć to zapraszam- fotki są. Czytam u Ciebie że będziesz w Pęchcinie- to może się spotkamy.My mamy zamiar jechać ale jeszcze się zastanawiam bo trochę ostatnio termin mi nie pasuje- wypadło coś nam w tym dniu nieoczekiwanie, ale jeszcze do przemyślenia temat. Gdybym jechała to mogłabym ewentualnie kupić róże dla kogoś. A Ty nie masz już miejsca na nowe nabytki różane ? Pozdrawiam gorąco
Kasiuniu kochana, linie kroplujące kup firmy Rain Bird, Toro lub Hunter to czołowi producenci systemów nawadniających.
Ja mam firmy Rain Bird. Jak będziesz miała jakieś pytania to dzwoń.
Boże jaki upał...żeby o godzinie 20 było tak gorąco...chyba jest mus iść na jakiegoś zimnego browarka.... Pa Pa,buziaki, do zobaczenia w Pęchcinie.
MAłgosiu- tarasowe mają swoj czas Zachwycają i mnie. Róża to Carina- kupiona ot tak - jak to na początku u każdego- dobrze, że gdzieś zapisałam nazwę.
Róże są piękne i wcale się nie dziwię, że i Ciebie ten wirus atakuje 10 to już dobra cyfra
Ja już trochę przesadziłam z ilością bo dwie już mam w nadwyżce- ale były takie piękne
Dzięki Madziu za pomoc- Jesteś nieoceniona. Z pytaniami przylecę.
A upał?- Siedzielismy pół dnia w basenie, a dziś obudziła nas burza i właśnie pada. Och jak dobrze.