Dzięki za podpowiedź Kris. Póki co głównym moim celem jest w końcu coś zasadzić... Miałam nadzieję, że przed weekendem uda się przynajmniej wysiać trawę- ale straszny u nas wiatr... Czekam aż troszkę ulży chociaż szczerze powiedziawszy. Działkę mam od tyłu nie osłoniętą żadnym budynkiem. Powstał taki przesmyk, więc boję się że tak już będzie póki nie obsadzę jej drzewkami. Może więc powinnam zacząć od tuji...

Ten weekend upłynie nam pod hasłem "przeprowadzka", więc pewnie od przyszłego tygodnia ruszę na nowo. Powyciągałam taśmy i zrobię kanciki. Włożyłam je tylko w dwóch miejscach przy kamyku.

W przyszłym tygodniu ruszają panowie od podjazdu więc oni będą mieć ekobordery. Postaram się kilka załatwić i umieszczę przy kamyku w dwóch innych miejscach... Oj dużo pracy przede mną. Zobaczymy jak pójdzie...

Witaj Aga
Dom masz w podobnych kolorach jak ja. Wpadają często, a ja Ciebie zapisuję w powiadomieniach.

Ciekawa jestem co u ciebie....

Kwitną już te fioletowe kwiatki?

Z brzuszkiem czy już bez? Co słychać?

Czesc wszystkim

Troszkę mnie nie było, ale powracam powoli z nową energią. W międzyczasie dużo sie u mnie wydarzyło i bardzo ciezko było z czasem...

Oto przyczyna...


Lenka przyszła na świat w sierpniu i zakrecila nam czasoprzestrzen...

Aczkolwiek już w zeszłym roku udało się nam posiać trawkę i wsadzic rząd tuji z tylu działki. Tylko na tyle starczyło czasu i sil.

Wiec dopiero od pewnego czasu na nowo przysiadlam do projektu i nowych ogrodowych pomyslow i inspiracji. Ale to i dobrze... Troche czasu uplynelo i wydaje mi sie, ze moja koncepcja sie troche bardziej wyklarowala i bardzo zmienila. Teraz czytajac wczesniejsze swoje wpisy smieje sie glosno jaka to byłam glupiutka i ile wiecej teraz wiem

Postaram sie wkrotce wrzucic zdjecia stanu aktualnego i nowe rysunki...