U mnie naparstnice wysiałyvsię trochę i wszem. Już cieszyłam się, że będzie ich kilka a tu klops. Po marcowych przymrozkach została tylko jedna I to kwitnie na wysokości mojej pięty
Jza, nie zwalniasz tempa zakupowego, co się do Ciebie zajrzy to pełny bagażnik.
U mnie też się naparstnice sieją, szczególnie białe, różowe miałam i liczę, że spośród wielu siewek i w tym kolorze będą.
Kurcze, kwiaty z dawnych ogrodów wracają do łask, pamiętam u babci w ogrodzie masę floksów, łubinów, naparstnic.
u mnie wysiew domowy bez najmniejszego sukcesu
inna sprawa ze cierpliwosc do tych mikronasionek to trzeba miec
Lepiej wziac kwiat z zawiązanymi nasionami i pomachać nim w cieniu a pozniej gdy nabierze jako tako masy przepikwoac. U mnie tez sieją się w cieniu, na słonecznych rabatach znacznie słabiej (mam tam moze ze 3 siewki).
U mnie najwiecej wzeszło siewek pod fortegillą
Iza, szukam u Ciebie tego pięknego powojnika co masz w półcieniu( oczywiście!) , taki różowy...kwitnie Ci już? i nazwę jeszcze raz poproszę bo skleroza nie pozwoliła mi zapisać ani zapamiętać