Toszka mówi, że one się najlepiej wysiewają w kwaśnym. W azaliach mam już różowe, więc zostaje zakątek rododendronowy. Dobre miejsce, bo mogą sobie mężnieć i nie będzie ich widać.
O matko! No to faktycznie strach! Wymiana podłogi, no niefajna bardzo sprawa:/
U mnie też ściana wody była, muszę się w końcu zabrać za poszukiwanie jakiejś beczki, albo i dwóch.
No przy drodze nad strumieniem. Szliśmy tamtędy do domu, z tego samego wyjazdu przywlokłam pełen samochód dorodnych hakone i Bronze Form, nie wiem czy pamiętasz. Rosły sobie dwie piękne kępy, w cieniu, więc od razu na nie uwagę zwróciłam.